Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem. Nie opowiadaj mi, że życie nie jest baśnią. Ktoś, kto jeszcze tego nie zrozumiał, być może pojmie to dopiero wtedy, gdy baśń zacznie się kończyć.
/Jostein Gaarder/

wtorek, 15 lipca 2014

Lawenda, Lawenda..


Witam Was bardzo gorąco ! chyba spełnią się moje sny o ciepłym urlopie...ale cicho sza bo jeszcze słońce się zbuntuje...A dzisiaj post, który hmm niby już był, ale okazało się, że go nie ma ! nie wiem dlaczego. Niektórzy z Was pewnie przypominają sobie tą torbę, byłam z niej ogromnie dumna, a raczej z haftu, który wykonałam. Okazało się jednak zupełnie przez przypadek, że ten post nie istnieje!  ,mam go w postach roboczych, a dałabym głowę, że go publikowałam!!! Dlatego postanowiłam go odświeżyć z racji tego, że lawenda od dłuższego czasu chodzi mi nie tylko po głowie.. ale o tym na razie pisać nie będę.


Wzór pochodzi od mojej ulubionej projektantki tego typu rozwiązań hafciarskich Kazuko Aoki.
Sznureczki , pętelki , ściegi margaretkowe to jest to co kocham najbardziej w hafcie płaskim. Można wykonać ten hafcik na wiele różnych sposobów z użyciem różnych odcieni fioletu, różu, zieleni i tak wszystko będzie pasować..



A moja prawdziwa lawenda zaczyna kwitnąć co widać w koszyczku o zachodzie słońca..
Na zdjęciu widać nowy nabytek , przepiękny magnesik , jestem z niego bardzo dumna.
Ogromnie ułatwia prace w czasie haftu.
Nie gubię już tak nagminnie igiełek.


Tak naprawdę to widziałam tylko 3 rodzaje lawendy a w trakcie haftowania zobaczyłam jej
różne odcienie . Ta jasno różowa bardzo mi się p

Zbliżenie..


Te różowe kwiatki są niezwykle dekoracyjne.


Haft miał być obszyty koronką , ale wybrałam nieco sztywniejszy akcent, który też dobrze wygląda.




Nie zrobiłam zdjęcia podszewki, ale jest dobrana kolorystycznie do całości ,
lawendowa krateczka z fioletowym zamkiem .


Tymczasem ostatnia fotka mojej torby i haftu..

I to tyle, jeśli chodzi o zaginiony post, ciągle w biegu bo jak pisałam moje wakacje ograniczają się tylko do kilkunastu dni urlopu, a dzisiaj jeszcze idę na nockę. Pozdrawiam serdecznie.
Luna.

środa, 9 lipca 2014

Wracam na hamak...


Witam Was serdecznie ale burzowo!, deszcz jednak i nieco ochłodzenia bardzo się przydadzą, jest bardzo sucho, a upały dały się we znaki szczególnie ludziom starszym, którzy bardzo źle znoszą wysokie temperatury. Dlatego bądźmy wyrozumiali :). Niektóre ''czarownice'' twierdzą, że w tym roku wszyscy maja mieć udane urlopy. Trzymam je za słowo!!! ufając w to, że w końcu i ja będę mieć wystarczającą ilość ciepła, która pozwoli mi się zanurzyć w tafli mazurskiego jeziora :).. I tak to oto przechodzę do tematu posta, który tym razem nie jest robótkowy :) zaczynam odliczanie dni , które pozostały mi do urlopu. A z racji tego, że miesiąc mam bardzo pracowity a z wiekiem, jak już kiedyś wspominaliśmy dni płyną szybciej mam nadzieję, że jutro stanie się szybko dzisiaj !!! :)
Za kilka tygodni znajdę się w miejscu w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia wśród wspaniałych gospodarzy, których serdeczność cały czas wspominamy. Warunki jakie nam stworzyli oraz oni sami sprawiły ,że z przyjemnością wrócimy tam znowu by kontynuować naszą wycieczkę po wspaniałych mazurskich krajobrazach...A teraz kilka zdjęć-wspomnień, patrzę na nie z lekkim rozrzewnieniem...wydaje się, że to było wczoraj...



















Mam jeszcze kilka zaległych opowieści z tamtego roku..może uda mi się je opowiedzieć do końca wakacji :)
Pozdrawiam Was wszystkich , szczególnie Ciebie Ula i wszystkich którzy zamieszkują ten cudowny zakątek naszego kraju.
Luna.

sobota, 5 lipca 2014

Ślubny album na zdjęcia

Czasem trudno wybrać odpowiedni upominek dla Państwa Młodych, szczególnie kiedy jedno z nich jest naszym znajomym. Chciałam zrobić drobny niezobowiązujący upominek na tą okazję. Przejrzałam różne strony i przypomniałam sobie, że kiedyś widziałam ozdobioną haftem okładkę  albumu na zdjęcia. Na haftowanie krzyżyków nie miałam czasu, a na inne techniki pomysłu, ale serduszka zdobione haftem wstążeczkowym już przykleiły się do mnie na amen. Są wdzięcznym motywem na różne okazje i dają wiele możliwości łączenia kolorów i różnych technik. Najbardziej zainspirowała mnie nasza blogowa koleżanka, której serduszko na obrączki kiedyś wzbudziło mój zachwyt. To u niej podpatrzyłam kiść winogrona ...i przepadłam, już wiem, że tych kiści będzie więcej! Mam nadzieję, że koleżanka nie oskubie mnie i się nie obrazi bo przecież nie tylko przyroda, ale prace innych działają na mnie inspirująco. Podaję Wam link do bloga tej niezwykłej kobiety, która robi naprawdę przepiękne rzeczy KLIK.
Haft który widzicie na serduszku robiłam z wyobraźni. Na początku nie miałam pojęcia jak wyszywać i jak ma wyglądać. W zasadzie nie lubię aż takiej improwizacji, chociaż ostatecznie jestem zadowolona. Następnym razem, jednak wybiorę inną tkaninę do haftu, ta się kompletnie nie nadaje.
Chciałam aby było dużo błyskotek, koralików mieniącej się wstążeczki bo przecież okazja niecodzienna :)
Przepych nieco neutralizuje kolorystyka utrzymana w barwach bieli, kremu i perłowo-szklanych koralików.
Jestem ciekawa jak będzie wyglądało takie serduszko wykonane w innych kolorach.
Haft nakleiłam na wycięty w odpowiednim kształcie karton, do klejenia użyłam kleju Magic-niezastąpiony w tego typu robótkach. Pod tkaninę włożyłam 2 warstwy puszku. Kiedy całość wyschła serduszko też za pomocą Magika nakleiłam na okładkę albumu... przyznam się, że największy problem miałam z kupnem właśnie albumu z gładką okładką. A to że udało mi się kupić biało-perłowy graniczy wręcz z cudem :)
Na szczęście wszystko się udało i prezent został dzisiaj dostarczony.













Pozdrawiam
Luna.

środa, 2 lipca 2014

Choroba na ''A''


Od jakiegos już czasu zastanawiam się czy aby nie dopadła mnie choroba na ''A''...ale moje "kochane" koleżanki twierdzą , że tą chorobę to mają ludzie ''wysokiego rodu'' a ja zwyczajnie mam sklerozę! No cóż nie będę się z nimi spierać pochodzenie nie mam odpowiedniego, więc niech im będzie skleroza ! 
To o czym chce napisać nie jest może takie ważne ale inne problemy wynikające z tej hmm "przypadłości'' są wielce niepokojące! np. nie umiem sobie przypomnieć skąd znam osoby które mówią mi po imieniu a ich zachowanie świadczy o tym ,że bardzo dobrze się znamy ! masakra naprawdę czasem wstyd mi się  przyznać, że kogoś nie rozpoznaję mogę być posądzona o zarozumialstwo buuuuu to straszne ! lecytyna tez nie pomaga! a co jeśli nie wpuszczę pewnego dnia do domu męża, albo obudzę się i zobaczywszy go w swoim łożu zacznę wrzeszczeć? ta perspektywa wcale nie wydaje się zabawna !...

No dobrze , ale przechodzę do tematu póki pamiętam! Pewnie już wiecie o tym ,że na stronie sklepu CORICAMO można zgłosić swojego bloga w wymienionych na stronie kategoriach. 
Jest to konkurs na najbardziej twórczo zakręcony blog ! Postanowiłam i ja zgłosić swojego bloga do konkursu. Banerek z odesłaniem na stronę wisi już od jakiegoś czasu na mojej stronie. Od wczoraj trwa głosowanie, każdy może oddać 3 głosy. Jeśli uważacie, że mój blog jest twórczy lub zakręcony i macie na to ochotę, to proszę o głos :) Za już oddane serdecznie dziękuję !!!!!!!!!!!
Luna.

Czerwcowy Post TUSAL-owy (6) w lipcu

Któż może tak nakręcić z postami tusalowymi jak nie ja :) Ale się zapisałyście więc ryzyko w pakiecie. 
Zupełnie zapomniałam o TUSlowym słoiczku, ale tak już bywa. Dobrze, że pamiętacie o terminach bo dzięki temu i ja przypomniałam sobie o poście. Mój słoiczek na tle lawendy i maków, zawsze podobało mi się to połączenie, ale na to potrzeba ogrodu a nie jego namiastki :(


Chciałam Wam serdecznie podziękować za wszystkie komentarze pod ostatnim postem . Jesteście kochani a ja nie jestem taka doskonała ! Chce tylko trochę chociaż traktować swoją teściową jak mamę. W końcu to matka mojego męża, a mój małżonek jest wspaniałym zięciem dla swojej teściowej, ani w połowie nie jestem taka...to gwoli wyjaśnienia gdyby ktoś czuł się winny wobec swoich teściów. Nie jestem aniołem i nigdy nie będę moje ''skrzydła'' dawno mi odpadły..a robienie upominków nie jest znowu takim poświęceniem dla mnie :) kocham te robótki, wstążkami wyszywa mi się szybciej niż innymi technikami, no i jestem próżną egoistką lubiącą pochwały z powodu swoich wykonanych prac. Ot cała prawda o mnie :) może to jakiś zranienia w tej materii z dzieciństwa :) pewnie nie jeden psycholog miałby coś do powiedzenia.

Jeszcze raz dziękuję Wam za obecność i każde słowo, mam nadzieję , że prowadząc tego bloga uda mi się od czasu do czasu kogoś obdarować. Witam tez serdecznie wszystkich, którzy dołączyli do grona moich obserwatorów to dla mnie ogromny zaszczyt bo bez Was pewnie bym nie prowadziła tego bloga. :)
Całusy Luna.

wtorek, 1 lipca 2014

Ważki rządzą!!

Wszyscy macie pewnie ten sam problem z czasem co i ja. W zasadzie brakuje go na wszystko a jeśli do tego nałożą się kłopoty to w zasadzie człowiek już nad czasem i jego brakiem się nie zastanawia.
Nie zamierzam się Wam tu żalić czy narzekać , bo każdy z Was przeżywa lub będzie przeżywał swoje kłopoty i tak już jest na tym świecie. Ale w każdej sytuacji można wykrzesać nieco sił :). Tak się złożyło, że moja teściowa po raz kolejny trafiła do szpitala z powodu bardzo poważnych problemów z kręgosłupem jest już po 2 operacjach a sytuacja nie przedstawia się zbyt różowo. Siłą rzeczy jej nastrój tez jest bardzo zły czemu się nie dziwię. W niedziele pojechaliśmy ja odwiedzić a dzień wcześniej zastanawialiśmy się co zastaniemy i w jakiej będzie kondycji. Mój małżonek wpadł na pomysł by zrobić jej upominek , który chociaż na chwile sprawi ,że się uśmiechnie. Czasu było niewiele bo miałam tylko wieczór sobotni. Małżonek przypomniał sobie,że bardzo podobała jej się kosmetyczka którą zrobiłam w tamtym roku. Popatrzyłam na niego i wiedziałam, że takiej prośbie nie mogę odmówić.. Zadzwoniłam do mamy i ustaliłyśmy, że jeśli otrzyma materiał z haftem do rana to postara się ja uszyć. Ta deklaracja mnie zmobilizowała i zabrałam się do pracy. Miała być ważka a jej haft jest dość pracochłonny dlatego musiałam go nieco zmodyfikować i do wyszywania skrzydeł użyłam wstążki. Obiecałam teściowej, że na grudniowe imieniny dostanie torbę a wtedy haft ważki będzie zmodyfikowany:). O 23.00 wysłałam syna do mamy z wyszytym wzorem i rano odebrałam gotową kosmetyczkę. Uśmiech i łzy wzruszenia mojej teściowej powiedziały więcej niż słowa.
Dlaczego Wam o tym piszę? bo pomyślałam o tym ,ze wiele ludzi bagatelizuje takie sprawy , twierdząc szczególnie robią to mężczyźni, że takie sprawy w chorobie są najmniej ważne.. a ja uważam inaczej...
A tak wygląda haft.









Mam jeszcze jeden powód do radości :) w tamtym tygodniu dotarła do mnie przesyłka-niespodzianka od naszej wspólnej koleżanki Violi , która robi niezwykle piękne bransoletki i co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem glicerynowe mydełka. I tym oto sposobem stałam się szczęśliwą posiadaczką 2 bransoletek i 2 bardzo oryginalnych mydełek. Nie pokazuje Wam ich rozpakowanych bo chcę się jeszcze nacieszyć ich widokiem w takiej formie jak do mnie dotarły. Ale jeśli interesuje Was jak wyglądają Violi prace możecie zerknąć na bloga, który prowadzi Pasje Violi




Violu z całego serca Ci dziękuję za ten piękny prezent :) !

Zapowiada się wspaniały słoneczny dzień..przynajmniej u mnie może w końcu uda mi się wysuszyć pranie :)
ściskam Was mocno..
Luna.

Prawo autorskie



Wszystkie prezentowane na blogu prace, a także zdjęcia są mojego autorstwa (chyba, że jest napisane inaczej) i są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody. Dziękuję za zrozumienie.

Wyzwanie w szufladzie

Tusal 2014

Tusal 2014
Daty nowiu w roku 2014 01.01.2014 30.01.2014 01.03.2014 30.03.2014 29.04.2014 28.05.2014 27.06.2014 27.07.2014 25.08.2014 24.09.2014 23.10.2014 22.11.2014 22.12.2014

TUSAL 2013

TUSAL 2013
Mój słoiczek i jego ozdoba...

Spis Blogów Robótkowych

I edycja konkursu na najbardziej twórczo zakręcony blog

Candy