Obiecałam Wam kiedyś , że pokażę jakie nalewki i soki zrobiłam na okres jesienno-zimowy ,
kiedy to odporność naszej rodziny spada gwałtownie. Nie jestem zwolenniczką szczepień na grypę i stosowania chemikali o ironio właśnie biorę antybiotyk.No cóż kiedy trzeba to trzeba ! Najczęściej jednak stosuję kuracje ziołowe , naturalne specyfiki , które pomagają odzyskać zdrowie. No cóż dobrze ,że przynajmniej moje dzieci i mąż się załapują na te mikstury.Chociaż często patrzą podejrzliwie gdy mieszam coś w garnuszkach , butelkach itd. Pod koniec września wybrałam się z moim ''gajowym'' na zbiory czarnego bzu. Trzeba było wcześniej zrobićzwiad , gdzie jeszcze jest , ponieważ moja ciocia i kuzynka wcześniej oskubały wszystko w promieniu kilku kilometrów hi hi. Miałam obawy czy dla mnie coś zostanie , ale mój gajowy wyczaił miejsce gdzie zostało kilka drzewek . I tym sposobem wróciliśmy z koszami czarnych jagód.
Poczytałam w internecie jak się robi sok i nalewkę , posłuchałam relacji cioci jaka to mozolna praca
podczas obierania czarnych kulek. I machnęłam ręką po kilku godzinach stania przy garach.
Postanowiłam jak to zwykle u mnie bywa zrobić po swojemu.
Przytargałam z piwnicy sokownik , wrzuciłam owoce , sypiąc na oko cukier i czekałam aż popłynie sok.
Do zebranego soki ( kilka litrów ) wrzuciłam liście wiśni , teraz już będę pamiętać by zerwać je wcześniej i ewentualnie zamrozić . Następnie sok zagotowałam by wytrącić szkodliwe substancje . Podzieliłam soczek
i część przeznaczyłam na nalewkę. Sok rozlany do słoiczków powędrował do piwnicy .
A sok na nalewkę zaprawiłam spirytusem . Mój mąż złapał butelkę i zamiast odmierzyć potrzebną ilość
nalał na ''oko'' co spowodowało , że musiałam go mocno rozcieńczać sokiem !!!
Do nalewki i soku dodałam soku z cytryny . To tez kwestia upodobań , wszystko robiłam
próbując i smakując to co zrobiłam bez miarki i wagi. Tak też można ! nie trzeba się trzymać sztywno przepisu. Sok i nalewka wyszły wspaniałe ! Nalewka jest rewelacyjna ! polecam ! nie za mocna , nie za słaba tylko w sam raz , nie czuć charakterystycznej cierpkości , wszyscy którzy próbowali zachwycają sie smakiem i pytają o przepis... no własnie oto cały przepis - Nawet w kuchni eksperymentuję.
Naprawdę polecam ! Sok z czarnego bzu jest bardzo zdrowy , podnosi odporność.
Na jego bazie jest wyprodukowany słynny syrop odpornościowy nowej generacji Sambukol !
Nie dość , że drogi to jest go rzeczywiście na lekarstwo !
Dlatego proponuje na przyszły rok zainteresować się gdzie rośnie czarny bez. W przyszłym roku będę robić sok z kwiatów czarnego bzu . I na pewno zdam relację.
Kiedy byłam w IKEI kupiłam sobie 2 butelki , do których przelałam nalewkę , stanowią
ładną ozdobę w kuchni , żałuję , że nie kupiłam ich więcej .
A teraz wracam do łóżka raczyć się soczkiem , na nalewkę przyjdzie czas jak
skończę antybiotyk . :)