Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem. Nie opowiadaj mi, że życie nie jest baśnią. Ktoś, kto jeszcze tego nie zrozumiał, być może pojmie to dopiero wtedy, gdy baśń zacznie się kończyć.
/Jostein Gaarder/

środa, 24 lipca 2013

Z perspektywy hamaka cz .4

Znowu zimno i pada , ta pogoda zaczyna działać mi na nerwy buuu.
Jak tu uwierzyć , że jutro ma być słonce i 27 stopni? chyba nie u nas !
No nic w taką pogodę nie mam ochoty na zwiedzanie , bo wszystko widzę przez pryzmat deszczu , 
a to może wpłynąć na moją opinię o jakim  miejscu. Dlatego zaraz chyba wybierzemy się na basen
w Wilkasach. A ja tym czasem zapraszam do obejrzenia najciekawszych i najładniejszych miejsc w Giżycku.
To miasto w czasie wojny było bardzo zniszczone , więc starych domów jest niewiele , za to na uwagę zasługują takie miejsca jak np Twierdza  Boyen usytuowana w strategicznie ważnym miejscu między jeziorem Niegocin a jeziorem Kisajno. Stała ona na straży wschodniej granicy Prus. Ma kształt nieregularnej gwiazdy 6-ramiennej z dziedzińcem w centrum.co ciekaw mur ma długość 2,3 km.
Kto odwiedzi Giżycko koniecznie musi zobaczyć ta niezwykłą budowlę , ale koniecznie z przewodnikiem.



Inicjator powstania twierdzy.





Mur Bastionu




 Most obrotowy na Kanale Łuczańskim , zbudowano go w 1860 r. dla ułatwienia łączności Twierdzy Boyen z miastem był i jest obracany ręcznie przez jednego człowieka .




''Pan Samochodzik ''na kanale zwanym tez Giżyckim


Przechadzając się wzdłuż kanału możemy obserwować przepływające statki .


Zamek krzyżacki obecnie przerobiony na hotel jest własnością prywatną.




Niewątpliwą atrakcją jest nabrzeże i port Gizycki , możecie się przejść najdłuższym betonowym śródlądowym molo , albo popływać stateczkiem po wielkich Jeziorach Mazurskich.


A jeśli jesteście amatorami kąpieli słonecznej to można skorzystać z drewnianego pomostu na plazy miejskiej.


Deptak prowadzący do nabrzeża .


Można też wejść na punk widokowy i obejrzeć z góry port.


Warto wejść na wieżę ciśnień i oprócz oglądania z góry panoramy Giżycka i okolic można zjeść w kawiarni pyszne ciasto. Niestety za wejście na wieżę jest opłata.

To tylko wielki skrót tego co można robić  w Giżycku , pomijam chwilowo zwiedzanie restauracji i kawiarni.

No cóż a dla nas prognozy na jutrzejszy dzień nie przedstawiają się różowo , ponoć znowu ma padać ,
dzisiaj byliśmy na basenie krytym w Wilkasach.. zawsze będę  mogła powiedzieć ,że się kapałam jak ktoś zapyta... szkoda , że na razie nie w jeziorze.

Pozdrawiam serdecznie wiernych czytelników
Luna.

wtorek, 23 lipca 2013

Serce dla Małgosi


Ranek przywitał mnie bardzo pochmurny i chłodny , chyba znowu muszę zapomnieć o urokach kąpieli ,
jak tak dalej pójdzie to zapomnę jak się pływa hi hi.
Chciałam Wam podziękować za wszystkie pozytywne komentarze pod moim małym cyklem dotyczącym Mazur . Jak już wspominałam nie mam wielkiego doświadczenia , ale sama wiem jak to jest gdy jedzie się w całkiem nieznane tereny bez żadnej wiedzy na temat tego gdzie można się zatrzymać , czego unikać itp.
Dlatego postanowiłam się podzielić trochę tym czego doświadczyłam i co zwiedziłam , mam zamiar polecić Wam kilka ciekawych knajpek i opisać swoje wrażenia z odwiedzić w pewnej wiosce turystycznej..
Ale to w kolejnych postach..


Dzisiaj mały przerywnik w moich Mazurskich podróżach. 
Chciałam Wam pokazać co przygotowałam na Siłownię Twórczą w 
Turkusowym Hamaku którego tytuł brzmi ''Od serca''.
Ja przygotowałam obrazek wykonany haftem wstążeczkowym . Jest to tez kolejny prezent dla nauczyciela 
mojego syna , ale tym razem wychowawczyni Małgorzaty. Poprzedni możecie zobaczyć tutaj .


Pani Małgorzata na zawsze zapisze się w naszych sercach jako wyjątkowy pedagog i nauczyciel.
Mój syn i my rodzice mogliśmy liczyć na Jej wsparcie, radę , słowa otuchy. Kiedykolwiek zwracałam się do Niej pewna obaw i wątpliwości miała dla mnie same słowa dające nadzieję i ufność. 
Dzięki Niej i Jej podobnym szkoła gimnazjalna przestała jawić się jako horror z największych koszmarów.


Wychowawczyni Dawida bardzo lubi motywy kwiatowe , dlatego mam nadzieje ,ze wykonane przez mnie serce przypadnie Jej do gustu .



Powiem szczerze , że ta wersja serduszka bardziej mi się podoba . Wykonałam je na bazie poprzedniego szablonu z tym że monogram wyszyłam w kolorze bordowym. Całość bardziej się odbija. 
Ale wszystko jest kwestią gustu i zależy od tego dla kogo jest przeznaczone i z jakiej okazji.





Już niedługo planuję kolejne serduszko w innych kolorach , ale na razie nie będę zdradzać szczegółów .



Wiem , że ten rodzaj haftu bardzo Wam się podoba , zachęcam do spróbowania , ten rodzaj różyczek naprawdę nie jest zbyt skomplikowany warto czasem spróbować czegoś nowego a na pewno będziecie dumni z efektów swojej pracy.


Przeciąganie przez ten rodzaj tkaniny wstążeczki było bardzo męczące i strasznie bolały mnie palce , dlatego
na próbe użyjcie tkaniny mniej zbitej i zasięgnijcie rady doświadczonych w tym hafcie osób.


Pozdrawiam , wasza Luna.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Z perspektywy hamaka cz. 3

Witam Was to już kolejny dzień odkrywania Mazur i od wczoraj leci mi z górki...
 eh nie chce do domu buuu!
Nie tylko okolice gospodarstwa , którego jesteśmy gośćmi są przepiękne...sam dom
ma niesamowity klimat , to widok nie tylko posesji sprawił , że zdecydowaliśmy się na 
2 tygodnie zmienić miejsce zamieszkania.
Zapraszam Was tym razem do środka , kilka zdjęć Gospodarze umieścili na swojej stronie ,
 a to moje spojrzenie. Dostałam pozwolenie na opublikowanie tych zdjęć i
chcę Was zaprosić do zwiedzenia jeśli ktoś kiedyś zapragnie tutaj zawitać.


Te malwy już znacie , ale zdjęcie zrobiłam trochę na innym tle ,co sprawia ,że jest zupełnie nowe.
Nie mogę się uwolnić od tego widoku dlatego będę Was nim zamęczać hi hi.


Widok tego wazonu z kwiatami w korytarzu mnie zachwycił i ten druciany koszyk na jajka ! to nie inscenizacja pozowana w tym domu tak jest ! Zebrane jaja przed umieszczeniem ich w piwnicy..


A to poddasze zostało oddane do użytku gościom przebywającym na górze w 2 pokojach 4-osobowym
i 2-3 osobowym. Jest tu wszystko co potrzeba , maleńka kuchenka , kącik jadalny , stolik kawowy z fotelami i o wiele więcej ...


Przy oknie 2 łazienki naprzeciw siebie każdy pokój ma swoją.



Tutaj nie sposób się nudzić , zawsze można wziąć do ręki jakieś czasopismo lub wybrać sobie książkę do czytania , a o bujanym fotelu marzyłam zawsze , no cóż chociaż na wakacjach spełnię to marzenie.


Widok od strony schodów , w głębi drzwi od pokoi , te z prawej strony są nasze hi hi.


Ten bukiet kwiatów na skrzyni zrobiłam sama... ale wcześniej stał podobny , zrobił na mnie piorunujące wrażenie tak jak ten stary kufer.


Za skrzynią kącik wypoczynkowy.


Duży wygodny stół na posiłki i inne przyjemności. Chłopcy kiedy się nudzą rzucają  do tarczy.




Nasza sypialnia na wakacje zabieram moją ulubioną poduszkę.


Na widok łazienki przeznaczonej dla nas otworzyłam buzię...



A to dowód na to , że w tym domu często zmienia się kwiaty w wazonie , których przecież nie brakuje.


Tak jak wcześniej wspominałam czarny kot sypia w szafce na buty.


Jeśli macie dość oglądania domu to zapraszam Was nad jezioro i na plażę , która wybraliśmy.
Tą polną drogą dojdziemy , lub dojedziemy do wsi i do jeziora.





W drodze do wsi.


Wreszcie jesteśmy ! kiedy zobaczyłam ją w pochmurny dzień nie zrobiła na mnie korzystnego wrażenia.
Ale kiedy pojawiło się słoneczko zmieniłam zdanie . Do tego okazało się ,że to jedyne miejsce w pobliżu ,
które spełnia moje kryteria hi hi czyli brak wodorostów i czysty brzeg .
No cóz na ogrodzenie nie ma co liczyć w tej okolicy więc trzeba się bezpiecznie kąpać.
Jeszcze nie miałam okazji...


A to dowód na to , że brzeg naprawdę jest czysty.


Widok z plaży a raczej pomostu , po drugiej stronie Rydzewo , wieś lepiej rozwinięta  turystycznie niż Bogaczewo.



Widok z pomostu , jak widać jest miejsce na rozłożenie koca , czy krzesełka. W dali widać siatkę do gry w piłkę plażową i piaskownica.




Nie mogę się doczekać... tylko dzieci mają na tyle odwagi by przy tej pogodzie zanurzyć się w tafli jeziora.




 Eh by się popływało na  takim jachcie w tle brzegi Rydzewa .

I ponownie wracamy do mich ukochanych Malw !
A jutro jak czas pozwoli zabieram Was na wycieczkę po Giżycku.

Całuję Luna.

Prawo autorskie



Wszystkie prezentowane na blogu prace, a także zdjęcia są mojego autorstwa (chyba, że jest napisane inaczej) i są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody. Dziękuję za zrozumienie.

Wyzwanie w szufladzie

Tusal 2014

Tusal 2014
Daty nowiu w roku 2014 01.01.2014 30.01.2014 01.03.2014 30.03.2014 29.04.2014 28.05.2014 27.06.2014 27.07.2014 25.08.2014 24.09.2014 23.10.2014 22.11.2014 22.12.2014

TUSAL 2013

TUSAL 2013
Mój słoiczek i jego ozdoba...

Spis Blogów Robótkowych

I edycja konkursu na najbardziej twórczo zakręcony blog

Candy