PODUSZKA MOJEJ MAMY
Ostatnimi czasy jestem wielką amatorka woreczków , wprost w nich zakochaną. Podpatrując Wasze blogi dowiedziałam się jak można je wykorzystać. Od tego czasu staram sie wykorzystywać resztki płótna czy kanwy i wyszywam na nich różne motywy. Te powstały przed Wielkanocą ,ale dopiero teraz doczekały się wykończenia.
Jeszcze nie wiem jakie będzie ich przeznaczenie ... ale o to sie nie martwię.
Latem kocham kwiaty, szczególnie te polne .. ale nie tylko, są tak nietrwałe .. ciagle przypominaja mi o przemijaniu...
Bardzo lubię słoneczniki . Ten pochodzi z mojej chodowli i jest jednym z ostatnich które ukwiecają moje miejsce pod oknem. Wszystkie jadalne juz wycięłam , ponieważ po przyjezdzie z wakacji wiatr je ''położył''
Zawsze chciałam mieć maki pod oknem i ciągle się spóżniałam z ich posadzeniem. W tym roku mi się udało i nawet zakwitnął mi biały.. nie miałam pojęcia , że takie są..
Patrząc na te zdjęcia w głowie dojrzewa mi kolejny pomysł na kwiatowy motyw do haftów..
Udało mi sie nawet uchwycić trzmiela..
A to poduszka w wykonaniu mojej mamy, też inspiracja były maki i pszczoły..
Wzór był wykonany haftem krzyżykowym.
Maki i modraki..
Az mnie zazdrość bierze.. kiedy ja bedę mieć czas na krzyżyki!!!!!!!!