Bardzo lubię biel w hafcie angielskim , Richelie itp. ,ale nie często mam okazję go wykonywać.
Przed wielu laty robiłam to częściej nim odkryłam cudowne wzory krzyżykowe , kolorowe i oddałam się tej pasji bez opamiętania. Przeglądając blogi innych zatęskniłam za techniką , która znam od dawna, a która przynosiła mi tyle satysfakcji..
Ta nico zapomniana technika nie jest wcale taka trudna..Obrus nie powstał teraz , ale ma dobrych ponad 10 lat!
Wychaftowałam go na cieniutkim lnie, taki nadaje sie najbardziej. Musze przyznać ,ze kiedys łatwiej było o tego typu lny niz w chwili obecnej. Mam zamiar przystroić nim stół w święta... i mam silna wiarę ,że dotrwa w stanie nienaruszonym do dnia nastepnego hi hi.
Wybaczcie wszystkie gnioty na tkaninie ,ale nie dopilnowałam prasowania go na mokro i tym sposobem nie mogłam go uprasować na'' listek'' jak mówi moja mama.
Dziewczyny u xgalaktyki trwa głosowanie na najładniejszą ozdobe wielkanocną , jesli któraś
ma ochote zagłosowac a nie wiedziała o tym to zapraszam.
I prosze o cierpliwość w sprawie mojego candy ,lada dzień wylosuje tą która otrzyma moja niespodzianke.
Piękny obrus i piękne na nim motywy! Kiedyś marzył mi się podobny, ale ogrom pracy, jakoś mnie odstraszył, dziś podziwiam Twój!
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńPrzepiekny bialy haft i jednoczesnie bardzo elegancki stol.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak barszczyku czerwonego nie będzie, a i wino czerwone też stanowi zagrożenie:D Piękny obrus, ja kilka lat wstecz wyszywałam bieżniki i miałam nawet taki specjalny nakłuwacz do robienia dziurek, a wzór skopiowałam z babcinej serwetki, staruszka (czytaj serwetka) rozsypała się niestety:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wydziergane dziureczki , kiedyś spróbowałam tej techniki , ale poległam na starcie ...
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi ten haft. Kiedyś też coś wyszyłam tą techniką. Jak grzebnę z dna szafy, to kiedyś pokażę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńLuna jestem oczarowana, zaskoczona, niezwykłe... Takie pamiętam ponad 20 lat temu jak robiła babcia moja, nie zdążyła mnie nauczyć - no POEZJA!!!
piękny obrus :)
OdpowiedzUsuńAch ja też lubię takie obrusiki! Piękny naprawdę:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie wiem jak napisać westchnienie:D cudo, dla mnie czarna magia na białym obrusie:D
OdpowiedzUsuńJa tez wzdycham.......Cudo ! Piekny obrus !
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowien !
uwielbiam haft angielski:))))))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow! obrus - marzenie! :)
OdpowiedzUsuńHaft angielski ma tyle w sobie uroku, obrus cudny, zazdroszczę tej umiejętności.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo ładny obrus. Powodzenia w nieuplamieniu go :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wesołych świąt!
Pmiętam haft Richelieu z dzieciństwa. Matka znajomej mojej mamy robiła przecudne rzeczy, pamiętam, że mama zamówiła dla mnie biały kołnierzyk...:) szkoda, że wtedy nie umiałam docenić tego kunsztu!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Obrus śliczny, ja coraz bardziej lubię biel:) Życzę spokojnych Świąt Wielkanocnych
OdpowiedzUsuńLunko...
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt Wielkanocnych, wypełnionych nadzieją budzącej się wiosny i wiarą w sens życia. Pogody w sercu i radości płynącej z faktu Zmartwychwstania Pańskiego, oraz smacznego święconego w gronie najbliższych osób.
Kasia
Złociutkich kaczuszek,
OdpowiedzUsuńjajeczek dzbanuszek,
słodziutkich baranków,
słonecznych poranków,
wiosennej euforii,
a w brzuszku świątecznych kalorii :)))
Chrystus Pan - Zmartwychwstał! ALLELUJA!!! Serdecznie pozdrawiam.pa
OdpowiedzUsuńRadosnych, rodzinnych i ciepłych świąt, niech Ci upłyną wśród bliskich i niech będą czasem odpoczynku i zadumy:)
OdpowiedzUsuńPrzesylam swiateczne pozdrowienia i dziekuje z awizyte i zycznia!
OdpowiedzUsuńPrzepiekny obrus zdobi Twoj swiateczny stol!
Śliczny obrus :) ja też kocham swoje krzyżyki ale ostatnio nie mam czasu dla nich :(
OdpowiedzUsuńP.S. usunęłam weryfikator, masz racje jest denerwujący jak sie nie zostawia komentarzy u siebie :P
pozdrawiam