Witam Was serdecznie !
Pisałam Wam , że nie będę mieć internetu , okazało się jednak , że właściciele u których nocujemy mają internet radiowy , lichy bo lichy , ale jest i w chwilach takich jak te , kiedy piję 2 poranną kawę
a moja rodzina odsypia wczorajszy dzień hi hi , będę mogła się dzielić na gorąco moimi refleksjami dotyczącymi odkrywaniu tego niezwykłego rejonu Polski.
Na głębszą refleksję przyjdzie czas po powrocie , ale pierwszymi wrażeniami chciałabym się podzielić
już teraz nim ulecą w zapomnienie.
Przystań dla jachtów w Wilkasach wsi letniskowej nad jeziorem Niegocim.
Bardzo , bardzo dziękuje za wszystkie życzenia udanych wakacji ,
w takiej sytuacji nie mogą się nie udać ! chociaż pogoda na razie sprzyja bardziej zwiedzaniu ,
niż kąpielom , których jestem ogromną amatorką .
To bardzo miłe i przyjemne uczucie wiedzieć , że Ktoś na mnie czeka i miło
wspomina , lubi czytać i oglądać to co piszę i pokazuję na swoim blogu.
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ !
Dlatego postaram się odwdzięczyć i w miarę możliwości dzielić tym czego doświadczyłam
podczas pierwszej mojej wyprawy na Mazury.
Będę pisać z perspektywy osoby , która nic nie wie o tym malowniczym zakątku,
i której znajomość Mazur ograniczała się tylko do wcześniejszego wędrowania po mapie
na lekcjach geografii.
Zachód słońca oglądany z tarasu domu gospodarstwa agroturystycznego w którym mamy noclegi.
Dlatego bardzo proszę o wyrozumiałość osoby mieszkające na tych terenach i od lat
zakochane w tych niezwykłych rejonach.
Wszystko co napisze to subiektywne wrażenia , które nie powinny wpłynąć
na tych którzy nigdy tu nie byli.
Jak wiecie długo w tym roku nie mogłam się zdecydować gdzie pojedziemy na wakacje.
Chciałam czegoś nowego , zdaję sobie sprawę , że w Polsce jest wiele wspaniałych przepięknych
zakątków wartych poznania. Warunkiem jednak który zadecydował o wszystkim jest
możliwość kąpieli , bez której nie wyobrażam sobie udanych wakacji !
Wilkasy , przystań dla Jachtów.
Moja koleżanka , która była dwa razy w tym rejonie powiedziała ,
że , ''Mazury są przereklamowane ...Jak chcesz się kąpać to wybierz inne miejsce ''
I aż do przedwczoraj j zaczęłam tak myśleć...
Mam nadzieję , że wybacza mi te słowa wszyscy miłośnicy i zakochani w Mazurach.
Już spieszę z wyjaśnieniem nim dosięgną mnie gromy
ZMIENIŁAM ZDANIE !!!!!!!
A dlaczego no cóż znalazłam urokliwe kąpielisko z którego będziemy korzystać
kiedy tylko nadarzy się okazja . Nie spełnia ono wszystkich moich wymagań hi hi , ale jest piaszczyste dno
drabinka przy pomoście , no i można pływać bez obecności wodorostów plączących się między nogami.
Było by prawie idealnie gdyby nie to , że po około 25 metrach robi się nagle bardzo głęboko i muszę siedzieć na pomoście i pilnować moje dzieciaki , które raczej jeszcze nie pływają. Ale za to panorama
na miejscowość po drugiej stronie jeziora jest przecudna ! I te pływające żaglówki !!!!!!!!!!! Poezja!
Chyba się też zakocham w Mazurach...
Widok na Jez. Niegocin w Wilkasach
drabinka przy pomoście , no i można pływać bez obecności wodorostów plączących się między nogami.
Było by prawie idealnie gdyby nie to , że po około 25 metrach robi się nagle bardzo głęboko i muszę siedzieć na pomoście i pilnować moje dzieciaki , które raczej jeszcze nie pływają. Ale za to panorama
na miejscowość po drugiej stronie jeziora jest przecudna ! I te pływające żaglówki !!!!!!!!!!! Poezja!
Chyba się też zakocham w Mazurach...
Widok na Jez. Niegocin w Wilkasach
Teraz już możecie domyślić się dlaczego moja pierwsza opinia była taka a nie inna.
Ktoś powie , mało widziała a wyraża taką niesprawiedliwa opinię.
To prawda ! ! jeszcze niewiele widziałam , na Mazurach są przepiękne zabytki , których na pewno nie da się zobaczyć wszystkich podczas 14 dniowego pobytu. Ale jak już mówiłam udane wakacje
nie wyobrażam sobie bez możliwości zanurzenia 4 liter w czystej przejrzystej wodzie i podziwiania krajobrazów z perspektywy osoby płynącej wpław hi hi. No cóż nie jestem doskonała i aby się przekonać do czegoś muszę tego doświadczyć , zobaczyć bo w tej materii nie zawsze wierze na słowo , tym bardziej
że każdy ma inne oczekiwanie i inna listę życzeń.
że każdy ma inne oczekiwanie i inna listę życzeń.
Musi być woda i tyle ! i nie tylko do oglądania !
Wilkasy , widok z pomostu.
Wczoraj pierwszy raz od niedzieli moje dzieci i mąż zanurzyli się w tafli mazurskiego jeziora...
Pewnie się zastanawiacie dlaczego nie ja... no cóż nie miałam na sobie kostiumu kąpielowego ,
a wcześniejszy pobyt na plaży wiejskiej w Wilkasach mnie zniechęcił do kąpieli i sprawił , że zaczęłam tracić nadzieję co do możliwości zanurzenia się w tafli jeziora gdzie nie będę doświadczać niemiłego kontaktu z
wodorostami , których nie cierpię i których się boję ! tylko nie pytajcie dlaczego bo nie wiem...
Teren przeznaczony do kąpieli nie spełnił moich oczekiwań zresztą ma się wrażenie , że to nie jest ważne dla
tych którzy organizują take miejsce . Ma się wrażenie , że wszystko jest pod jachty i pływających na różnego rodzaju łodziach i motorówkach...a szkoda.
Tak apropos te ''łódeczki'' są bardzo piękne i robią na nas szczurach lądowych ogromne wrażenie!.
Musze przyznać , że trochę zazdroszczę. Chętnie sama bym popływała na takiej żaglówce np.
Ale interes nie jest tani , dlatego musi mi wystarczyć oglądanie i zachwycanie się .
Być może mój małżonek zabierze nas na wodną przejażdżkę którymś stateczkiem po jeziorze , nie ukrywam ,ze bardzo bym chciała . Niestety nasz starszy syn nie ma takiej ochoty i jeszcze go nie przekonaliśmy.
Ale interes nie jest tani , dlatego musi mi wystarczyć oglądanie i zachwycanie się .
Być może mój małżonek zabierze nas na wodną przejażdżkę którymś stateczkiem po jeziorze , nie ukrywam ,ze bardzo bym chciała . Niestety nasz starszy syn nie ma takiej ochoty i jeszcze go nie przekonaliśmy.
Widok na żaglówki i w dali kąpielisko w Wilkasach.
Wczoraj pozwiedzałam z dziećmi trochę Giżycko , mąż spędzał ''miłe'' chwile u mechanika samochodowego,
ponieważ w czasie jazdy padł nam tłumik czy coś w tym rodzaju w samochodzie i musieliśmy to naprawić
chcąc dalej podróżować. Dzieciaki miały radochę bo tym sposobem ponoć nasz samochód wył jak rajdowe Ferrari.. Do tego starszy syn dzień wcześniej uszkodził mój ukochany aparat fotograficzny upuszczając go obiektywem na ziemię. Na szczęście pomimo czarnych widoków na naprawę jednego i drugiego samochód mamy już sprawny a aparat dzisiaj do odebrania w Giżycku !.
wielkie ukłony w stronę wilkaskich mechaników , którzy załatwili problem w 2 godziny u nas musielibyśmy czekać kilka dni , no i nie zdarli z nas zbyt mocno.
To samo z aparatem ! , kiedy poprzednim razem doszło do uszkodzenia obiektywu
czekaliśmy 3 tygodnie ! Jestem pod wrażeniem !
Mam nadzieję ,że to wszystkie niespodzianki , jak na jeden pobyt nie licząc moich dzisiejszych nocnych koszmarów hi hi chyba jednak napisze książkę !
A tymczasem pójdę zająć hamak obok męża bo to atrakcja niecodzienna dla nas.
Wczoraj odwiedziliśmy wioskę turystyczną w Węgorzewie i refleksjami na tematy noclegów i całego obiektu podzielę się następnym razem.
A dzisiejsze plany to zwiedzenie twierdzy Boyen może Węgorzewo a potem się zobaczy..
A tymczasem śniadanko i pójdę zająć hamak obok męża bo to atrakcja niecodzienna dla nas.
Pozdrawiająca was Luna z Mazur!
Wczoraj pozwiedzałam z dziećmi trochę Giżycko , mąż spędzał ''miłe'' chwile u mechanika samochodowego,
ponieważ w czasie jazdy padł nam tłumik czy coś w tym rodzaju w samochodzie i musieliśmy to naprawić
chcąc dalej podróżować. Dzieciaki miały radochę bo tym sposobem ponoć nasz samochód wył jak rajdowe Ferrari.. Do tego starszy syn dzień wcześniej uszkodził mój ukochany aparat fotograficzny upuszczając go obiektywem na ziemię. Na szczęście pomimo czarnych widoków na naprawę jednego i drugiego samochód mamy już sprawny a aparat dzisiaj do odebrania w Giżycku !.
wielkie ukłony w stronę wilkaskich mechaników , którzy załatwili problem w 2 godziny u nas musielibyśmy czekać kilka dni , no i nie zdarli z nas zbyt mocno.
To samo z aparatem ! , kiedy poprzednim razem doszło do uszkodzenia obiektywu
czekaliśmy 3 tygodnie ! Jestem pod wrażeniem !
Mam nadzieję ,że to wszystkie niespodzianki , jak na jeden pobyt nie licząc moich dzisiejszych nocnych koszmarów hi hi chyba jednak napisze książkę !
A tymczasem pójdę zająć hamak obok męża bo to atrakcja niecodzienna dla nas.
Wczoraj odwiedziliśmy wioskę turystyczną w Węgorzewie i refleksjami na tematy noclegów i całego obiektu podzielę się następnym razem.
A dzisiejsze plany to zwiedzenie twierdzy Boyen może Węgorzewo a potem się zobaczy..
A tymczasem śniadanko i pójdę zająć hamak obok męża bo to atrakcja niecodzienna dla nas.
Pozdrawiająca was Luna z Mazur!
Kochana Gosiu, ciesz się każdą chwilą urlopu nawet jeśli znienawidzone wodorosty pływają;) nabieraj siły i weny :) buziaczki Sylwia
OdpowiedzUsuńSylwia staram sie jak moge , ale dopadło mnie jakies zmęczenie chyba związane ze zmiana klimatu , ok godz 17 już nie wiem jak się nazywam.
UsuńMiłego wypoczynku w hamaku.Ładne jest to gospodarstwo agroturystyczne. Wypoczywaj i ładuj bateryjki pozdrawiam wakacyjnie.
OdpowiedzUsuńOj tak ! bardzo ładne ! , pokażę je na zdjęciach.
UsuńPowiem Ci, że po Twoim opisie i fotograficznej prezentacji Mazur, z perspektywy zwykłego " szczura lądowego ", każdy powinien tym bardziej nabrać ochoty na wypad, w ten piękny zakątek naszego kraju. Byłam tam tylko raz, jako młode " pacholę ", na koloniach, w czasach PRLu i do dziś wspominam, marzę i tęsknię. To przychodzi z czasem i coraz bardziej się pogłębia. I choć zapamiętałam setki pająków ( tzw. tynkarzy ) w biało pobielonych szaletach znajdujących się przy jeziorach, osławione wodorosty, miziające podczas kąpieli tu i ówdzie, niekoniecznie sympatycznie, setki komarów gryzących podczas wędrówek po lesie w poszukiwaniu poziomek, to jednak ich zapach, szum jeziora i widok zachodzącego słońca odbijającego się od tafli wody, jest bezcenny ...Ładuj akumulatorki, a po powrocie, opowieściom o urokach wakacji, nie będzie końca :)
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieję ,że zachęcę tych którzy jeszcze nie byli w tym rejonie do odwiedzenia tych malowniczych zakątków.
UsuńKochana odpoczywaj, zakochuj się w Mazurach, wierz mi wpadniesz po uszy.Tak jest ze mną, spędzam tam prawie każdy urlop, o ile go mam :-( Jeżeli nie urlop to wpadam na weekendy,dobrej pogody Wam życzę
OdpowiedzUsuńNo ba ! zdaję sobie z tego sprawę , że moge wpaść po uszy ! ale co zrobić kiedy tyle jest pięknych miejsc do odkrycia !
UsuńMazury widokowo są przepiękne. Dobrze, że znalazłaś jezioro bez wodorostów do pływania. Też nie znoszę ich dotyku. Życzę pięknej pogody, abyś mogła się kąpać, co uwielbiasz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo może nie całe jezioro hi hi ale jedna maleńka plażę .
Usuńale Wam fajnie
OdpowiedzUsuńodpoczywajcie :)
pozdrawiam
noooooooooooo
UsuńAle pięknie! NIgdy nie byłam na mazurach i widzę, że koniecznie muszę to nadrobic!! Miłego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńKoniecznie !
Usuńpięknie :) uwielbiam Mazury :) przed Tobą jeszcze wiele wspaniałych miejsc do odkrycia ^^
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę ,że w jedne wakacje nie zwiedzimy wszystkiego , na to trzeba pewnie wielu lat.
Usuńwspaniałości - odpoczynku cudnego życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńNo cudownie wręcz! Bajkowe klimaty i widać pogoda Ci dopisuje:) Korzystaj!
OdpowiedzUsuńNo z ta pogoda to nie do końca ! pada i jest bardzo wietrznie.
UsuńKoniecznie odwiedźcie Świętą Lipkę i posłuchajcie organów.:) Kawałek dalej jest fajny zamek w Reszlu. Udanego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńTo sa miejsca które mamy zamiar w tym roku zwiedzić.
UsuńZawsze marzyłam o hamaku ;o)
OdpowiedzUsuńJa też.
UsuńPiękne zdjęcia z pięknych miejsc. Jeszcze nie byłam na Mazurach, zawsze przegrywają z Bałtykiem ale może kiedyś jednak zmienię swoje przyzwyczajenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
No my tez mamy dylemat , na pewno Mazury by przegrały gdyby Bałtyk miał wyższa temperaturę wody...
Usuńbardzo interesujące streszczenie ;)
OdpowiedzUsuńmiłego wypoczynku!!!
Dziękuję.
UsuńNo to prawdopodobnie w miejscowości po drugiej stronie zatoczki mieszka chrzestny mojego męża, jest tam gospodarstwo rybackie, smażalnia ryb... Mam nadzieję, że w Węgorzewie zwiedzisz Muzeum Kultury Ludowej, i zdasz relację (o zgrozo jeszcze tam nie byłam, ale będę w tym roku na pewno) Dziś są tam Dni Węgorzewa - moja córka właśnie pojechała do pracy.... Namawiam nadal na wycieczkę jednodniową trasą Suwałki- Sejny (widoki wypisz, wymaluj, jak w górach), po drodze Puńsk wioska zamieszkana prawie przez samych Litwinów, potem z Sejn do Wigier (klasztor kamedulski) i do wyboru Suwałki albo Augustów, i ile was tam jeszcze nie było... Ja dziś mam zamiar zaliczyć piknik paralotniarzy w Skomacku i koncert Regge w Starych Juchach.
OdpowiedzUsuńNo to pewnie do niego zawitamy jutro , albo dnia nastepnego , ponieważ ta miescowośc wydaje się być bardzo malowniczą , chcemy wybrac się do Wegorzewa , ale nie wiem jak to wyjdzie , ponieważ teraz kiedy mamy przelotne deszcze zwiedzamy a jak na to pozwoli pogoda chemy posiedzieć na plaży . Miejsca o których piszesz pewnie muszę zostawić sobie na następny raz.
UsuńWieki nie byłam... Piękne zdjęcia - hamakuj się do woli :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj padało , a zresztą nie było nas cały dzień to i hamaki zwinięte.
UsuńDobrze, że trafiliście na takich mechaników! Oby nie było już więcej niemiłych niespodzianek typu: USTERKA :)
OdpowiedzUsuńJest szansa na piękny fotoreportaż, skoro aparat będzie sprawny. To dobrze, bo kocham Mazury i bardzo chętnie będę do Ciebie wpadać, żeby przypomnieć sobie znane mi miejsca. To uroczy zakątek naszego kraju :) Odpoczywaj na hamaku ile wlezie, pływaj bez wodorostów (brrrr, nie znoszę, kiedy oblepiają mi nogi!) i chłoń uroki polskich Mazur!
Masz rację , ja też Bogu dziękuję ,że udało nam się naprawić samochód.
UsuńPostaram się coś tam bardziej lub mniej udolnie pokazać hi hi bo aparat juz sprawny i nie daję juz dzieciakom do ręki bo oni nie maja szacunku do tego czego sami nie kupili..
Jesli tu bywałas to wiesz jak piekne są Mazury , ja je dopiero odkrywam.
Hamak i pływanie muszą poczekać na lepszą pogodę hi hi
Byłam na Mazurach dwukrotnie - w zeszłym roku i dwa lata temu. Nawet w podobnych okolicach :) W Węgorzewie i rok temu w Przerwankach koło Kruklanek. Jeśli chodzi o kąpieliska, to polecam Przystań za Trygortem (trzeba przejechać Węgorzewo) - tam jest właśnie długo, długo płytko, i śliczne piaszczyste dno. Ja uwielbiam Mazury, bo mogę pojeździć na rowerze po cudownych okolicach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Myślę ,że prędzej czy później zwiedzimy te okolice , ale dobrze wiedzieć , dzięki za informacje.
UsuńWonderful place. I wish you a very very pleasing holiday.
OdpowiedzUsuńThank you Kriszty.
UsuńOstatnie zdjęcie rewelacja ;) Cieszę się, że odpoczywasz :) Też byłam w tym roku na Mazurach, po raz pierwszy w życiu ;) Cisza i spokój, za to je pokochałam...
OdpowiedzUsuńhe he mnie to zdjęcie tez się podoba , ale aby je opublikować musiałam uzyskać zezwolenie hi hi.
UsuńNo, nie wiedziałam że wypoczywasz na moich kochanych Mazurach i to rzut beretem do mnie....Całuski pa....
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś do Ciebie zawitam...
UsuńNie byłam, ale po Twej opowieści i pięknych zdjęciach stwierdzam że to magiczne miejsce ;)) Wypoczywaj!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zdecydowanie magiczne..
UsuńNie byłam, więc tym chętniej oglądam te przepiękne zdjęcia. Miłego wypoczynku !!!
OdpowiedzUsuńPolecam może kiedyś się skusisz , dziękuję staram się wypoczywać jak mogę.
OdpowiedzUsuńja należę do tej grupy co Mazury kocha :) Najukochańszym miejscem na świecie jest dla mnie Augustów. Jeśli tylko będziecie mieli niezagospodarowany dzień to może się wybierzcie, to ok. 100km od Giżycka. Będąc w Augustowie nie można pominąć spaceru nad rzeką Nettą, wizyty nad ogromnym jeziorem Białym. Może skusicie się na pyszne lody na Rynku Zygmunta Augusta...
OdpowiedzUsuńAle jeśli do Augustowa za daleko to proponuję Mrągowo, 26-27 lipca jest piknik country nad jeziorem Czos. Nawet jeśli nie lubicie tego rodzaju muzyki to czeka na Was mnóstwo świetnych straganów, m.in Wojciech Cejrowski, całonocna impreza na rynku, no i nie zawsze jest wyłącznie muzyka country.
Z życzeniami udanego odkrywania Mazur, Ania
zupełnie zapomniałam dodać, że porobiłaś piękne zdjęcia :) i te hamaki chętnie bym przygarnęła...
UsuńOj bardzo chętnie , ale na wyprawę do Augustowa muszę poczekać , jak na razie dość mamy kilometrów , ale dzięki za wszystkie te informacje , przyjdzie czas ,że się przydadzą. No ale pana Cejrowskiego chetnie bym poznała hi hi.
UsuńPiękna okolica, piękne żaglówki i piękne zdjęcia. Znam Niegocin i Wilkasy, gdzyż ponad 20 lat przepływałam co roku szlakiem Wielkich Jezior Mazurskich. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej pogody.
OdpowiedzUsuńTo masz większe doświadczenie niż ja, pozdrawiam.
UsuńTak się cieszę, że masz takie udane wakacje - dla mnie Twój post jest szczególnie cenny, bo w sierpniu wybieram się też po raz pierwszy na Mazury i już widzę, ze skorzystam z Twoich obserwacji.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i miłego leniuchowania!!!
Iwona bardzo mi miło ,ze moge w jakis sposób pomóc i podzielić się tym czego tu doswiadczam, pozdrawiam.
Usuńja byłam przez chwilę na mazurach....
OdpowiedzUsuńjest bajka...
nie są przereklamowane...zależy gdzie się trafi.....
kocham naszą Polske ...
bo natura u nas jest przepiękna....ta zieleń, pełno jeziorków....
ahhhh pozazdościć można...
teraz sobie popływam w myślach .........
Chyba masz rację , tak jak wszedzie zalezy gdzie sie trafi , no ale najpierw trzeba trochę pojeździć by mieć rozeznanie.
UsuńNa zdjęciach wygląda super! Wypoczywaj, bo dwa tygodnie szybciutko zlecą niestety:-/ Oby pogoda dopisała, bo jej w Polsce to jak na lekarstwo:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)