Jeszcze nigdy w tak krótkim czasie nie wyszyłam obrazka. Potrzebowałam na niego 2 tygodnie.. mój mąż siedział mi nad głową i poganiał.. to się nazywa motywacja he he.
Wzór musiałam trochę zmodyfikować z uwagi na czas , do ostatniej chwili nie wiedziałam ile zdołam wyszyć. Jak zwykle wydawało mi się ,że zdążę! . Obrazek miał być gotowy na piątek a w czwartek w południe jeszcze nad nim siedziałam.
Na szczęście zdążyłam ! i to się liczy, jestem z siebie dumna. Kto zna wzór pewnie dostrzeże różnice , ale ważne jest to ,że na pierwszy rzut oka wygląda tak jakby miało tak być.
Rama obrazka jest przepiękna , niestety zdjęcie tego nie ukazuje z uwagi na jego złą jakość. Bardzo żałuję ponieważ obraz powędrował do Warszawy , gdzie mieszka chrześnica męża , a mój aparat jest w naprawie i zdjęcie zostało zrobione komórką.. szkoda...
Brawo za tempo i misterność wykonania !!!
OdpowiedzUsuńPrezentuje się wspaniale !!!
Pozdrawiam Aga
Ale cudo!!!!!!!!! Wooooooooooow!!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczny:)
OdpowiedzUsuń