Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem. Nie opowiadaj mi, że życie nie jest baśnią. Ktoś, kto jeszcze tego nie zrozumiał, być może pojmie to dopiero wtedy, gdy baśń zacznie się kończyć.
/Jostein Gaarder/

czwartek, 31 października 2013

Kij w mrowisko

Bez komentarza ..












Pozdrawiam Luna.

62 komentarze:

  1. no cóż, chyba halloween przyćmiło nasze "pogańskie" święto- Dzień Zadusznych- u nas w tym dniu również przybywają na świat dusze potępionych, które proszą o pomoc.
    I nie jest to tylko pogańskie święto, bo biorą w niej udział księża. Chyba zapomina się o nocnych mszach w kaplicach cmentarnych 2 listopada. Nie jestem zwolenniczką święta komercyjnego jakim jest halloween, ale trzeba pamiętać, że my też obchodzimy obcowanie z duszami pokutującymi - Zaduszki.
    Kiedyś nie było prezentów pod choinką- ta tradycja przyszła z Niemiec, ba nawet sama choinka przeszła od nich. Sylwester też nie zawsze był radosnym świętem- to też kiedyś było święto "tej drugiej strony", piątek 13- przesąd ze starożytnego Rzymu, można by wymieniać w nieskończoność.
    Tradycje są różne jak różne są narody. A nasza rola- rodziców to pokazanie dzieciom, że nie tylko to jest zabawa, przebieranki, i cukierki.
    To także "obcowanie" ze swymi bliskimi, których nie ma wśród nas.
    Trzeba się pogodzić z tym, że każde święto może zostać skomercjalizowane, ale mamy swój rozum i nie musimy wszystkiego brać do siebie.
    proszę tego nie zrozumieć jak napaść, ale wyjaśnienie, że nie wszystko jest złe na jakie wygląda.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Beo !, uprzedzam ,że odpowiedz będzie długa a to z racji tego ,że poruszyłaś dużo tematów w Swojej wypowiedzi , które starałam się sprostować a i tak to nie wszystko.
      Uroczystość Wszystkich Wiernych Zmarłych, popularnie Dzień Zaduszny jest świętem, w którym wspominamy dusze zmarłych będące w czyśćcu a nie jakieś dusze potępionych! Dusze w czyśćcu są już zbawione!! Księża w tym dniu żadnych Mszy w nocy nie odprawiają, wybacz, ale nie wiem skąd masz takie wiadomości. Ogólnie Uroczystość Wszystkich Św. i Dzień Zaduszny pierwotnie były obchodzone w maju ze względu na próbę ''ochrzczenia'' pogańskich świąt takich jak np u nas dziady, czy w Anglii i jakieś święta druidzkie związane z przebłaganiem jakiś duchów błąkających się po świecie, aby nie krzywdziły i nie przynosiły szkody ludziom. Z tego powodu, że nie udało się zmienić mentalności ludzkiej i nie mieszać pogaństwa z chrześcijaństwem święta te zostały przeniesione na 1 i 2 listopada. Ale sama widzisz, że ludzie mimo to od wielu wieków mieszają pogaństwo z chrześcijaństwem. To jest osobny temat. Opowiadamy sobie po domach jakieś tego typu historie o błąkających się duszach w tych dniach po nocy a to jest pozostałość pogańskich przesądów podszytych lękiem przed złymi duchami, które właśnie w tym czasie mogą nam wyrządzić krzywdę. 1 Listopada wspominamy świętych, którzy są w niebie tzn. są już z Bogiem i tak naprawdę nie musimy się za nich modlić, ale możemy prosić ich o wstawiennictwo. To tak jak ja bym Ciebie poprosiła żebyś się za mnie modliła i to nie jest żadne oddawanie czci zmarłym. 2 Listopada wspominamy tych, którzy są w czyśćcu, Czyściec to tak jak by brama, przedsionek nieba, każdy z nas po śmierci przez niego przejdzie ( mam nadzieję, bo myślę, że będziemy zbawieni. Ci, co pójdą do piekła przez czyściec nie przejdą) Jeden z nas zatrzyma się w czyśćcu dłużej, drugi krócej, o tym możesz przeczytać u św. Pawła, kiedy pisze, że każdy z nas przejdzie przez ogień oczyszczający aby okazało się co w nas jest srebrem a co złotem a spłonęło to co jest słomą. Wielu ludzi ma błędne wyobrażenie o czyśćcu. Wynika to często z braku wiedzy o wyznawanej przez siebie religii i chaosie panującym w mediach i literaturze, która czytamy. To pomieszanie często powoduje, że ludzie nie rozumieją zwyczajów i symboliki chrześcijańskiej przyrównując ją, lub szukając jej źródeł w zwyczajach i symbolach pogańskich (np. światło świecy – znicza to symbol Chrystusa, kwiaty symbol życia a nie żadne ofiary składane zmarłym). Kościół naucza o prawdzie wiary nazywanej Świętych Obcowanie (Komunio Sanctorum), nie jest to jak piszesz obcowanie z jakimiś duszami czy duchami, tylko wzajemna wymiana dóbr duchowych tzn. ofiarowanie Mszy św. za zmarłych, modlitwa za zmarłych i prośba do świętych o modlitwę czy wstawiennictwo za nami u Chrystusa, oraz ofiarowanie odpustów. To przecież czynimy dość często np. zamawiając Mszę z intencja za kogoś zmarłego. A więc Świętych Obcowaniem tak naprawdę Kościół żyje na co dzień i nie jest to niczym szczególnym, chociaż w tym czasie o tym szczególnie sobie tę prawdę wiary przypominamy. Bardzo ważna rzecz chrześcijanie wierzą, że skoro Chrystus pokonał śmierć i zmartwychwstał to także i każdy z wierzących też zmartwychwstanie.

      Usuń
    2. Skoro śmierć została pokonana to nie ma bariery czy jakiejś granicy miedzy świętymi w niebie, duszami w czyśćcu i wiernymi na ziemi. Nazywamy to 3 stanami Kościoła, które stanowią Jedność! Jeden Kościół Chrystusowy. Chrześcijanin nie zatrzymuje się na śmierci, nie będzie się nią zachwycał, ani ją hołubił czy wielbił lub oswajał. Śmierć jest skutkiem grzechu i zawsze będzie postrzegana jako zło i atrybut szatana!!! Dlatego wszelkiego rodzaju zachwyt śmiercią okazywany poprzez różnego rodzaju imprezy, zabawy np. halloween będzie zawsze powiązany z szatanem!! Chrześcijanin nie oswaja się ze śmiercią bo jej nie idzie oswoić!!!!!!!!!!!!!!!, ona zawsze zabija!!!!!!!! i przynosi cierpienie, nikt świadomy nie przebierze swojego dziecka za kobrę, nie posadzi go przed prawdziwą kobrą i powie mu a teraz się baw i oswajaj się z tym zwierzątkiem!!!!!! Każdy wie, że ta kobra to dziecko zabije! a wiec opowiadanie, że przebieranie dzieci czy siebie za wampiry, trupy itp., które są atrybutem i symbolem śmierci w naszej kulturze, jest oswajaniem ze śmiercią. To nieporozumienie!!!!!!, często robią to ludzie nieświadomie z braku wiedzy !.
      Z tego powodu, że śmierć jest nieunikniona i przynosi nam cierpienie i budzi w nas lęk mamy do niej respekt. Z wiarą oczekujemy, że skoro Chrystus pokonał śmierć to także ją pokona w nas!
      Musiałam podzielic odpowiedz bo mi nie chciało wkleic całości , pozdrawiam.

      Usuń
    3. Dobry przykład z kobrą :)))
      W głowach tak ludziom zamącono, że aż dziw. Czytać dużo trzeba, ot co. Tylko najpierw starannie lekturę dobierać, Zaufać autorytetom i mądrym teologom, bo czytanie byle czego tyko chaos pogłębi. No i niestety, nie można być chrześcijaninem na pół gwizdka - to akceptuję, tego nie. To potępiam, a tamto mi nie przeszkadza. Nikt nie powiedział, że wiara jest łatwa. Nie jest. I wielu wyrzeczeń wymaga. Myślę, że nie wszyscy też pojmują siłę oddziaływania "niewinnych" z pozoru praktyk. Tymczasem żadne zjawisko kulturowe, socjologiczne, każdy obraz, znak, wypowiedziane słowa zostawiają ślad w umysłach zwłaszcza dzieci, ludzi młodych, którzy nie maja jeszcze silnie ugruntowanej wiary i przemyśleń, którzy dopiero stawiają pytania, szukają, rozpoznają. Dlatego tak ważne jest, co czytamy w dzieciństwie, co oglądamy, w czym uczestniczymy.

      Usuń
  2. Nie czuje się napadnieta, kazdy ma prawo wyrazic swoja opinię o ile nie jest ona wypowiedziana w sposób obraźliwy. Szanuje twoje zdanie chociaz sie z nim nie zgadzam. Zanim ustosunkuje sie do pierwszej części Twojej wypowiedzi , chce zachęcic Cię do obejrzenia dokładnie wszystkich filmików , sa przedstawione róznie , ale mówia o tym samym .
    Czy naprawde nie mamy nic innego do zaoferowania naszym dzieciom?
    W tym dniu kiedy wzywa się demony i potępieńców a nie jak niektórzy mylnie sadzą umarłych,organizuje sie jak wielu mysli niewinne zabawy dla dzieci. Czy naprawdę chcesz by twoje dziecko swietowało w tym samym czasie co sataniści?
    Czy naszym dzieciom sa potrzebne takiego typu zabawy? dzieci z natury wrażliwsze , delikatniejsze silniej przezywajace pewne sprawy narażane są na dziaąnia wobec których często pozostają bezbronne.
    Wybaczcie , ale nie bawi mnie widok małej trumienki w sklepie z zabawkami , jaka ostatnio widziałam a raczej szokuje ! , nie chcę nikogo urazić , ani obrazić , ale co stało się ze światem w którym oferuje się dzieciom makabryczne zabawy i zabawki ! Czy widok lalki wampira , wampirzycy ect nikogo juz nie szokuje? bo wszyscy tak robią?
    Ja w takim razie jestem nienormalna , musicie mi to wybaczyc , ale pewnie juz się nie zmienię.
    Rok temu przezyłam szok , kiedy zabawiałam pewna dziewczynką i aby odwrócić jej uwagę od smutnych wydarzeń poprosiłam ja aby pomogła mi wybrać prezent na 1Komunię Św. pewnej dziewczynki w rodzinie. Miała się zastanowić i mi coś podpowiedzieć . Przygotowałam się na to ,ze usłysze historie o laptopie , lub innym cudzie technicznym , ale przezyłam szok , prawdziwy szok kiedy usłyszałam odpowiedz: ''a moze lalka Monster High '' ,wierzcie mi zostałam bez słowa i długo nie mogłam dojść do siebie . To prawdziwy prezent Pierwszokomunijny !
    Kiedyś lalki wygladały jak lalki i wszystko było wiadome... a teraz niekoniecznie .
    Obowiązki wzywaja , pozwól ,ze do pierwszej części twojej wypowiedzi ustosunkuje sie nieco pózniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, w zasadzie nic pisać nie muszę bo wszystko w tym temacie powiedziałaś. Czy dasz mi kiedyś dojść do słowa???Albo czy uda mi się Cię ubiegnąć i to Ty mi rację będziesz przyznawała???
      Podsumowując, ja i moje dzieci jutrzejszy dzień zaczniemy mszą, potem wyjazd na groby, a w sobotę będę towarzyszyć mojej córce do kogoś jej bardzo bliskiego ale niestety nieobecnego. I warto przez cały dzień, co jakiś czas zmówić modlitwę w konkretej intencji.

      Usuń
    2. Luna w pełni się z Tobą zgadzam.

      Usuń
  3. Autorom "reportarzy" należy ogólnie poradzić zapoznanie się z historią i symboliką. Ale przeprowadzanie ludzi przez ogień jako składanie ludzi w ofierze mnie zabiło. Skąd w ogóle wziął się pomysł stworzenia "boga śmierci Samhain" (które to Samhain z resztą jest nawet wymawiane błędnie)? Skąd Celtowie mogli mieć satanistycznych kapłanów, skoro satanizm wywodzi się z Chrześcijaństwa? To już heksagram, nie pentagram stał się symbolem szatana? Noszone talizmany? A czy Chrześcijanie nie noszą talizmanów - krzyżyków, medalików? Stawiają posągi i bogato zdobione kościoły, chociaż Biblia wyraźnie mówi, że tego robić nie należy? I u pogan i u chrześcijan czci się zmarłych, nie rozumiem dlaczego dzieli się ich na dobrych i złych w zależności od tego kto obchodzi święto? Ludzie są dobrzy, albo źli bez względu na wiarę. Chrześcijanie składają składają na grobach świece i kwiaty, poganie jedzenie (plony) i napoje. U pogan płoną ogniska, u chrześcijan znicze i świece, gdzie różnica? Bo ofiary z ludzi to mit. W którymś filmiku jest nawet wspomniane, że kościół swoje święto ustanowił w tym samym terminie, żeby ludzi odciągnąć od praktyk pogańskich. I to samo się tyczy większości świąt kościelnych, które są odpowiednikiem świąt z mitologii, którą kościół tak potępia. Powodem świąt jest dokładnie to samo, co obchodzono za czasów pogańskich, obrzędy są bardzo podobne. Można się tłumaczyć różnie, ale kościół wyszedł dokładnie z takiego samego źródła, co inne religie i nadal w tym źródle tkwi. Zmienia się tylko wytłumaczenie.
    Żeby nie było: szanuję cudze zdanie, ale dobrze by było, gdyby było poparte faktami, a nie fantazją. Zdecydowanie z resztą wolę nasze święto zmarłych niż halloween. Bo to naszą, słowiańską tradycję odrobinkę bardziej przypomina sposób świętowania go. Nie widzę potrzeby wprowadzania u nas obcych zwyczajów (chociaż choinka mi się podoba, więc to trochę hipokryzja z mojej strony ;)), ale niekoniecznie należy je demonizować. Nie zgadza się z twoją religią, ok, nie obchodzisz i każdy powinien to uszanować, tak samo jak ty powinieneś uszanować, że jest elementem czyjejś (piszę ty i twoja z małej litery, bo nie zwracam się konkretnie do Ciebie). A że Halloween w formie amerykańskiej nie jest obrzędem religijnym a, moim zdaniem, głupią zabawą to inna sprawa.
    Co do lalki Monster High na komunię, to pomysł tak samo dziwny jak kupowanie np laptopa, czy smartfona. Skoro ma być wydarzenie religijne, to i prezenty powinny być z religią związane. Bo inaczej z czegoś co ma być przeżyciem duchowym robi się wyścig o to, kto lepiej i bardziej bogato. Ale pewne rzeczy w kościele nigdy nie przestaną mnie zadziwiać. Mam nadzieję, że to, co mówi na te tematy papież Franciszek dotrze do jak największej ilości ludzi.
    I jeszcze jedno pytanie, bo szczerze mówiąc bardzo się zdziwiłam, że właśnie u Ciebie znalazłam takie filmiki: lubisz wróżki, elfy itp. dlaczego, skoro wywodzą się z tego samego, co symbolika halloween? Poza tym oczywiście, że są ładniejsze i przyjemniejsze (ja też wolę!). Nie chcę Cię tym pytaniem w żaden sposób obrazić, po prostu jestem ciekawa, jak to połączyć.
    Pozdrawiam, jak zwykle serdecznie, mimo odmiennych zdań.
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie z ostatniego akapitu nie było skierowane do mnie, ale może odpowiem, jak ja to widzę. Otóż dla mnie nie jest tym samym czynienie bohatera z dobrego elfa, co czynienie ż wampira bohatera :)

      Usuń
    2. Ale elf jest istotą z tego samego świata, co i wampir. Z resztą nawet kościół twierdzi, że nie ma czegoś takiego jak dobra, biała magia, a elfy są magiczne, nawet widać to w ich przedstawieniach na obrazkach. To szatan pod pozorem dobra wabi nasze dusze na złą drogę.
      Z resztą przepraszam bardzo, pogańskie święta zmarłych to nie są uroczystości z założenia złe. Tak samo, jak zła nie może być sama śmierć i poświęcone jej bóstwa, bo jest częścią cyklu życia i czeka każdego. Zmarłych się czciło zupełnie tak samo. Zmarłych z naszych rodzin, dokładnie tak samo, jak u chrześcijan, a nie demony. No chyba, że zmarły chrześcijanin staje się automatycznie dobry, niezależnie od tego, jaki był w życiu, a inny już od razu jest demonem.
      Obchody halloween to w dużej mierze nasze współczesne wymysły na ten temat. Nie demonizujmy Celtów, bo jakby się tak przyjrzeć obu religiom, to się w dużej mierze pokrywają.
      Po prostu nie jestem w stanie tego zrozumieć. Dlaczego coś było złe, a jak kościół stwierdził, że sobie to zaanektuje, to automatycznie staje się dobre, skoro jest dokładnie tym samym?

      Usuń
    3. Kościól nie potępia fantastyki! Nie potępia baśni. Absolutnie. Mało tego - jak pewnie wiesz, jest ona jednym z wielu gatunków występujących w Biblii :) W baśni toczy się walka między dobrem i złem, więc muszą w niej istnieć dobre i złe postaci fantastyczne. Tyle że w baśni dobro zostaje nagrodzone a zło ukarane i takie jest jej przesłanie. Aspekt wychowawczy. W Kościele mówi się o demonach i szatanie ale nie czyni się z nich bohaterów pozytywnych. Śmierć nie jest złem. Jest koniecznością i wybawieniem. Oczywiste jest dla mnie, że jest wpisana w życie i o tym przekonywać mnie nie musisz, bo wydaje mi się, że istotą myślącą jestem, mimo wszystko ;) Jednak z pewnością jest w niej coś z majestatu. Należy się szacunek temu momentowi przejścia, choćby dlatego, że najczęściej towarzyszy jej cierpienie. Nie ma u mnie zgody na żart z ludzkiego cierpienia, bólu, śmierci, nawet jeśli wiem, że są konieczne i prowadzą do zbawienia.
      Jeśli o mnie chodzi, to nie mam już więcej nic do dodania. I nie chodzi mi o to, by kogokolwiek przekonać. Czuję jedynie potrzebę wypowiedzenia się. Niech każdy rozważy sobie u siebie tę kwestię.

      Usuń
    4. Chranno,wspaniale piszesz :) brawo!

      Usuń
    5. No nie wiem, spotkałam się z zupełnie innym podejściem. Nie u siebie bezpośrednio, bo moje osobiste doświadczenia z księżmi są pozytywne (poza ostatnim, kiedy to na pogrzebie koleżanki, która utonęła, w kazaniu ksiądz ciągle podkreślał, że właściwie to sobie zasłużyła, bo była za mało wierząca), ale z ust moich znajomych. Z resztą ile było nagonki na Harrego Pottera, w którym nawet dobrzy czarodzieje, którzy walczyli ze złem za pomocą magii też byli źli? Teraz jest znowu Hello Kitty i Kucyki Pony. A nawet jeśli to są pojedyncze przypadki, to powinno zostać wyraźnie powiedziane, że to nie jest ogólne stanowisko instytucji. A tu jeden mówi tak, inny inaczej, więc w końcu komu wierzyć?
      Co do majestatu śmierci to się zgadzam, widziałam, jak człowiek umiera długo i w męczarniach, więc nie zamierzam się z tego śmiać. Już pisałam, że halloween mnie denerwuje, a w żadnym wypadku nie bawi. Ale to dla mnie taki sam satanizm jak baśnie, wróżki, wampiry i fantastyka. Więc jeżeli halloween nim jest, to są nim też pozostałe rzeczy. Swoją drogą, nie wiem, czy można powiedzieć, że jakakolwiek postać, za którą może się przebrać dziecko w celu łażenia po obcych domach i żebrania o cukierki, tudzież robiąca "psikusy", często niezbyt miłe, będzie pozytywna ;)
      A to, co jest powiedziane w tych filmikach, jest w dużej mierze kłamstwem, przekręcaniem, demonizowaniem i nieznajomością tematu. I tylko na to staram się zwrócić uwagę. Kościół może to w tej chwili uważać za satanizm, z resztą też uważam, że chrześcijanin halloween nie powinien obchodzić, bo to trochę się kłóci. Ale święta kościelne też mi się kłócą, co z resztą pewnie można było zauważyć. No i uważam, że trzeba odróżniać dobro od zła, ale to jest w samym człowieku i w wychowaniu jakie odebrał, a nie w żadnych mocach nadprzyrodzonych. A tym bardziej nie powinna mieć na to wpływu fikcja literacka. (do innego Twojego komentarza, mam nadzieję, że dziewczyny pijące krew zafundują sobie taki rozstrój żołądka, że im się szybko głupot odechce...)
      I bardzo dobrze, że nie chodzi Ci o przekonywanie. Mi również nie, bo by było nudno, jakby każdy miał takie same poglądy. Ważne, żeby się nawzajem szanować i akceptować, że ktoś może myśleć inaczej. A czasami ktoś może posiadać inną wiedzę, czy inny kąt patrzenia i jest szansa dowiedzieć się czegoś nowego. W każdym razie dziękuję za rozmowę i chociaż nie czuję się przekonana, to było mi miło, że Twoje wypowiedzi nie były obraźliwe w stosunku do mnie i mam nadzieję, że moich też źle nie odebrałaś.

      Usuń
    6. A w kwestii zasadniczej: Co to jest Kościół. Otóż wszyscy jesteśmy Kościołem, nie tylko księża, ale wszyscy ochrzczeni, ci, którzy przystąpili do bierzmowania, a nawet ci, którzy do kościoła nie chodzą, albo chodzą poświęcić jajka. Więc nie bardzo wiem, o czyim stanowisku w Twoim pojęciu rozmawiamy...

      Usuń
    7. Właśnie zauważyłam, ile napisałam... Chyba muszę przestać śledzić ten temat, bo nawet moje wypracowania na polski nie były tak rozwlekłe, jak moje wypowiedzi...

      Usuń
    8. Ja też bardzo dziękuję za dyskusję. Hierarchowie Kościoła dość wolno reagują na nowe zjawiska. "Świadome" fantazy w zasadzie mamy dopiero od czasów Tolkiena. Jednoznacznego stanowiska w kwestii tego gatunku jak dotąd nie ma w nauce Kościoła. Ale z racji mojej profesji zdarzyło mi się przeczytać sporo wypowiedzi mądrych teologów na ten temat :) Ważne, żeby dyskutować, nikogo nie obrażając :) I dużo czytać ;)

      Usuń
    9. Moja Droga Kerowyn ! mam nadzieję ,że pozostałe osoby nie obrażą się ,że zwracam się Ciebie , ale czuję sie w obowiązku bronic tego w co wierzę.
      Nie chce byś poczuła się atakowana, ale i ja mogę zapytać Cię skąd czerpiesz informację, że autorzy tych filmów nie znają historii czy symboliki i że kłamią? Nie spierajmy się o błędy językowe, bo one zdarzają się każdemu. Szkoda na to czasu, skupmy się na samych problemach.
      Od samego początku pojawienia się człowieka na ziemi, pojawiły się religie. We wszystkich religiach starożytnych, naturalnych jest idea dobra i zła. Są dobrzy bogowie lub źli bogowie, złe duchy, demony. Chrześcijaństwo widzi w tym ziarno prawdy, że we wszystkich religiach zostało zawarte przeczucie i doświadczenie ludzkie istnienia dobra i zła. Religie starożytne czy jak kto woli pogańskie miały swoje własne rytuały. Specyficzną cechą tych religii było to, że można oddawać cześć i zyskać przychylność dobrych bogów jak i złych. Do dzisiaj tak jest w Hinduizmie. Zdarzało się także, że bogowie z jakiejś religii mieli w sobie zarówno cechy dobre, jak i złe. Można było im składać ofiary w postaci jedzenia, zwierząt i nie rzadko i ludzi np. kult molocha w starożytnym Kanaanie, gdzie składano w ofierze dzieci. Kiedy wśród tych wszystkich religii pojawia się judaizm przynosi on objawienie, że jest jeden Bóg stwórca tego świata, który jest dobry i miłujący człowieka i tylko Jemu przynależna jest cześć. Pojawiło się konkretne rozgraniczenie między dobrem a złem (dekalog), zostały potępione wszelkie kulty, gdzie składano w ofierze ludzi, co nie oznacza, że takich praktyk nadal nie było. Judaizm także dał objawienie, że są też byty duchowe, które stworzył Bóg tj. aniołowie, spośród których jak podaje to Biblia 1/3 się zbuntowała i odwróciła od Boga ( o powodach ich buntu-to odrębny temat) –ci aniołowie nazywani są demonami, diabłami, szatanem ( szatan z hebrajskiego i diabeł z greckiego oznacza to samo-przeciwnik). Biblia też podkreśla, że jest tylko jeden prawdziwy Bóg, wszyscy pozostali są wymyśleni przez ludzi w wyniku braku wiedzy na temat pochodzenia żywiołów świata np. pioruny –bóg piorun, sztormy – bóg morza, itp. Sama wiesz, że w różnych religiach są różnie nazywani. Czy też wiara w to, że planety, czy gwiazdy mają wpływ na nasze życie i powstali bogowie słońce, księżyc, też różnie nazywani w różnych religiach. Biblia wyraźnie podkreśla, że są to bogowie wymyśleni przez ludzi i pod nich podszywały się demony wykorzystując ten kult dla siebie. Szatan nie jest bogiem, lecz duchową istotą nienawidzącą człowieka i pragnącą otrzymywać taką samą cześć jak prawdziwy Bóg. Chrześcijaństwo, które swoje korzenie ma w Judaizmie uważa tak samo, ponieważ w Jezusie Chrystusie to wszystko nabiera sensu. Pytasz, czy satanizm wywodzi się z chrześcijaństwa, otóż jest on starszy niż chrześcijaństwo, bo wszędzie tam gdzie w pogańskich i starożytnych religiach oddawano cześć złu to czczono szatana, chociaż używano innych określeń. Odnośnie pozostałych pytań. W chrześcijaństwie nie nosi się żadnych talizmanów. Krzyż czy medalik nie jest talizmanem. Talizman to magiczny przedmiot, który ma dać mi ochronę lub zjednać przychylność bóstwa. Żaden wierzący chrześcijanin nie będzie traktował krzyża, który jest znakiem Męki Chrystusa, jako magicznego przedmiotu dzięki noszeniu, którego ma zyskać przychylność Boga. To jest absurd i znowu nieporozumienie. Wiem, że niektórzy ludzie tak myślą, ale prawdopodobnie nie mają odpowiedniej wiedzy. Jeśli chodzi o stawianie posągów i kościołów to wybacz sama nie orientujesz się w tej kwestii. Biblia wyraźnie zakazuje stawiania posągów cudzych bogów!!!!!! a jeśli chodzi o kościoły to są to domy modlitwy (pierwotna nazwa kościoła z greckiego do domus eklesia – czyli domowy kościół), gdzie wierni się spotykają by modlić się i oddawać cześć Bogu. W Judaizmie była świątynia jerozolimska z arką Przymierza na wieku, której były posągi cherubów, zburzona w 70 r. przez rzymian, dzisiaj żydzi mają synagogi.

      Usuń
    10. My chrześcijanie w kościołach nie stawiamy posągów cudzym bogom, ale jeśli znajdują się tam ikony i rzeźby Maryi czy świętych to nie po to by oddawać tym osobom cześć tak ja Bogu, lecz szacunek. Są dla nas wzorem do naśladowania, a w Przypadku Maryi wypełnia się w Niej to, co jest przeznaczone każdemu chrześcijaninowi. Prosimy ich o wstawiennictwo ( świętych obcowanie – pisałam o tym wyżej). Nie czcimy zmarłych, tylko otaczamy ich pamięcią i modlitwą nie wiem skąd takie przekonanie u Ciebie. O symbolach składanych na grobach w czasie Wszystkich Świętych pisałam wyżej, ale powtórzę, to nie są ofiary składane zmarłym tak jak w kultach pogańskich, ale światło to symbol Zmartwychwstałego Chrystusa, który pokonał śmierć i szatana, a kwiaty i zielone rośliny (gałązki świerka, jodły itd.) to symbol życia a to różnica! Ponieważ maja one nam uświadomić, że grób i śmierć to nie koniec. Będzie zmartwychwstanie!!!
      Kult chrześcijański to nie to samo, co kult pogański. Msza św. to nie jest ofiara składana bóstwu, żeby je przebłagać i zdobyć jego przychylność. Zwróć uwagę, że w pogańskich kultach ofiary, które były składane bóstwu np. jedzenie, zwierzęta czy ludzie, leżały na ołtarzach aż zgniły albo zjadły je jakieś święte ptaki, krokodyle lub były spalane. Człowiek nie mógł z nich nic tknąć, bo było by to świętokradztwo i obrażenie bóstwa. W chrześcijaństwie Eucharystia jest Uobecnieniem Jedynej i Niepowtarzalnej Ofiary Jezusa Chrystusa na krzyżu. Zauważ, że chleb i wino składane na ołtarzu, jak wierzymy staje się Ciałem i Krwią Chrystusa, nie jest spożywane, przez święte ptaki czy krokodyle, albo spalane, ale spożywane przez nas uczestników Eucharystii a to kolosalna różnica!
      Ofiary z ludzi nie są mitem. Satanizm czerpie szczególnie z kultów pogańskich, w których były i są praktyki składania ludzi w ofierze. Satanizm wymyśla także swoje własne rytuały wzorując się na starożytności. Przecież biblia szatana została napisana w XX w. przez amerykanina węgierskiego pochodzenia Szandora Laveya. Miedzy innymi znajdziesz tam listę świąt satanistycznych z ich wagą, gdzie do najważniejszych należy halloween. Tam też napisane jest o tym, że najlepsza ofiara, jaką można złożyć szatanowi jest ofiara z człowieka. Zabójstwa rytualne zdarzają się każdego dnia na całym świecie (parę lat temu w Katowicach –satanistyczny mord rytualny na nastolatku). Jeśli chodzi o halloween, o którym wspominasz to pisałam wyżej na ten temat. Co do wróżek i elfów i innych baśniowych postaci, to nie to samo, co czarownice, krwiożercze bestie, czy zombi i nie wywodzą się z halloween, lecz zostały przez nie wykorzystane. A to osobny długi temat. Jeśli chodzi o zwyczaje pierwszo komunijne to prawda jest, że wdarło się pogaństwo i ludzie przesadzają z upominkami, na czym cierpi sens i przeżywanie tego sakramentu. Mam nadzieję, że wyraziłam się dosyć jasno i wszelkie nieporozumienia zostały wyjaśnione.

      Usuń
    11. Odpowiadać postaram się w miarę po kolei.
      Błędy językowe są faktycznie niezbyt ważne, ale jednak skoro wypowiadamy się na jakiś temat, dobrze by było, gdybyśmy jednak zwrócili uwagę na to jak się daną rzecz powinno wymawiać. Będzie brzmiało trochę bardziej profesjonalnie. Co do wiedzy, to mitologiami interesuję się niejako przy okazji zainteresowania historią i trochę opracowań na te tematy przeczytałam w ciągu tych 25 lat. Dobrze by było, żeby autorzy reportarzy się też zapoznali z kilkoma. Albo chociażby z wikipedią (http://pl.wikipedia.org/wiki/Samhain)...
      Bóg dobry i miłosierny po przeczytaniu Starego Testamentu, już nie wydaje się taki miły. Z resztą już sam monopol na jedyną słuszną prawdę i określenie wszystkiego innego złem już jest trochę niefajny. W oóle w kwestii dobra i zła wolę sie nie wypowiadać, bo patrząc z historycznego punktu widzenia, Chrześcijaństwo wydaje mi się złe. I, niestety, rzeczy, które działy się "w imię Boga" nic nie jest w stanie wymazać. Z resztą cała afera wokół Halloween jest kolejnym polowaniem na czarownice. Wystarczy popatrzeć choćby na klimat każdego z filmików: zamiast poważnie wyglądającego reportażu mamy mroczną muzykę, tajemniczy głos, dziwne ilustracje i tylko brakuje powtarzanego w tle "złooo, złooo", więc ciężko je brać na poważnie, nawet nie mając pojęcia w temacie.
      Nadal nie widzę różnicy między krzyżykiem a talizmanem. Skoro zarzucasz mi niewiedzę, to proszę, wytłumacz, po co w ogóle taki krzyżyk czy medalik nosić. Niektórzy nawet taki medalik całują, modlą się trzymając go w ręku. Może nie ma znaczenia stricte magicznego, ale, tak samo jak talizman, znaczenie kultowe.
      Co do posągów, to mam wrażenie, że czytałyśmy inną Biblię, ale może faktycznie coś źle zrozumiałam. Ale dałabym głowę, że było tam coś na temat zbędnego bogactwa. A skoro już przy bogactwie jesteśmy, to owszem, potrzeba miejsca, gdzie zbierają się wierni jest zrozumiała, ale równie dobrze może być mniej okazałe.
      Pamięć i modlitwa są elementem kultu zmarłych. Były nimi jeszcze zanim w ogóle pojawiło się Chrześcijaństwo. Kwiaty i zielone rośliny były elementami ofiar pogańskich i symbolikę miały podobną, to samo ogień. Nie, przejście przez ogień (a dokładnie między ogniskami), nie było sposobem na zabicie człowieka, symbolizowało odrodzenie, czyli dokładnie to samym, co, jak napisałaś, symbolizują znicze. Kościół garściami czerpie z symboliki pogańskiej, nawet jej nie zmieniając. To, co piszesz o ogniu, czy kwiatach, czyli dokładne zapożyczenie z kultów pogańskich, ale jest fajne, bo ktoś gdzieś tam w treść definicji włożył słowo "Chrystus"? Oj, czuć hipokryzją. Nawet terminy z jakiegoś powodu się prawie pokrywają, dziwne...

      Usuń
    12. "Módlmy się, aby moją i waszą ofiarę przyjął Bóg Ojciec wszechmogący". Ofiara, to ofiara. Nawet jest człowiek złożony w ofierze, co prawda trochę na odwrót, bo ofiarą jest bóstwo (chociaż wcale nie do końca, bo pewne pogańskie święto, obchodzone w okolicach Wielkanocy, też dotyczy ofiary z boga - i termin i wydarzenie podobne, prawda?), ale nadal jest to makabra. Nie wiem, ja osobiście miałabym problem z wytłumaczeniem dziecku, że pójdziemy na mszę i tam będzie jadło czyjeś ciało, a kapłan nawet pił krew. Brrr... Albo że Syn Boży zostanie przybity do krzyża... Pamiętam, jak mój brat wracał przerażony z lekcji religii tym, czym straszyła dzieci, całkowicie po Chrześcijańsku, siostra katechetka i jak się bał chodzić do kościoła w Wielkanoc. A jak już go babcia zmusiła, to potem nie mógł zasnąć.
      Fakt, ofiary z ludzi się zdarzały, mówiąc o micie chodzi mi raczej o tą cała otoczkę z ganianiem dziewic po wiosce, żeby im wyrwać serce, które pożre kapłan i popije litrem krwi. Satanizm... Najpierw piszesz, że satanizm był zawsze, a potem o Laveyu... Nie mieszajmy współczesnych wymysłów z wiarą przodków, proszę. Z resztą o samych satanistach i pseudosatanistach, w których bawią się niezrozumiane nastolatki, czy też nie do końca normalni dorośli też można spróbować poszukać informacji. Ale najwięcej słychać o składaniu kotów w ofierze, bo to się najlepiej sprzedaje. Laveya przeczytałam kilka pierwszych stron i wymiękłam, porażona głupotą, mitologie fascynują mnie od dawna. A, no i oczywiście patrząc na datę napisania biblii Laveya, jego szatan jest oparty na jego najbardziej popularnym, biblijnym przedstawieniu.
      Elfy i wróżki, czyli właściwie jedno i to samo, to postacie z dokładnie tej samej mitologii co Samhain (nie Halloween, bo to jednak nie to samo), czyli z tych złych Celtów. Oczywiście nie tylko, bo pojawiają się też w kilku innych. I nie, nie wywodzą się z Halloween, ale z tego samego źródła! (Wikipedia tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Elf_%28fantastyka%29, z resztą definicja wróżki też jest fajna: http://pl.wikipedia.org/wiki/Elf_%28fantastyka%29). Więc nadal są albo tak samo satanistyczne, albo nie są w ogóle. Czarownice, krwiożercze bestie i zombie elementem celtyckiej mitologii nie są (zwłaszcza w ich współczesnej formie). Z resztą kobiety, które spłonęły, tudzież zostały zabite w inny makabryczny sposób, też czarownicami nie były, więc trzeba jednak uważać rzucając oskarżenia. To samo z satanizmem Halloween.
      A obecna fascynacja wampiryzmem, czy innymi potworami nie jest spowodowana ani Halloween, ani Laveyem, czy pogaństwem, ale Zmierzchem, na fali którego zaczęły się pojawiać książki o wampirach, wilkołakach i całą resztą dziwnych rzeczy. Przynajmniej obecnie, bo ogólnie to te rzeczy były w literaturze i sztuce od dawna.
      Tak więc niestety, swoją wypowiedzią tylko potwierdziłaś to, co napisałam wcześniej, tylko używając symboliki swojej wiary. I utwierdziłaś mnie w moich przekonaniach i potwierdziłaś informacje, które posiadam z książek.
      A filmiki, cóż, widzę, że jednak do większości jednak przemawia mrok i makabra, nawet jeśli ją potępiają ;). Bo sposób przedstawienia problemu jest bardziej przerażający, niż samo Halloween. Jak napisała Chranna w którymś komentarzu "Nie demonizujmy, ale rozmawiajmy :)". Przekonać się nawzajem nie przekonamy, ale możemy powymieniać argumenty i przedstawić swoje zdanie na dany temat. Kulturalna rozmowa nigdy nikogo nie zabiła. Chyba... ;)

      Usuń
    13. Pytali Żydzi: "Jak On może nam dać swoje ciało do spożycia?" (J 6,52). Przyznajmy, że wyrażenia "jedzenie ciała" i "picie krwi" brzmią szokująco. Zdumienie tajemnicą Mszy świętej towarzyszyło chrześcijanom przez wieki. O tajemnicę eucharystycznej przemiany spierali się w historii teologowie. Św. Tomasz z Akwinu, najpotężniejszy teologiczny umysł średniowiecza, pisał: "Obecność prawdziwego Ciała Chrystusowego i prawdziwej Krwi w tym sakramencie można pojąć nie zmysłami, lecz jedynie przez wiarę, która opiera się na autorytecie Bożym".
      Eucharystii nie wolno odrywać od prawdy o zmartwychwstaniu Chrystusa. Jezus żyje w swoim Kościele właśnie dlatego, że powstał z martwych. Cieleśnie, nie tylko duchowo. Uczniowie spotykający Zmartwychwstałego mogli Go dotknąć, widzieli Go jedzącego posiłek. Zmartwychwstanie Jezusa było wydarzeniem jednorazowym i niepowtarzalnym. Dzięki Kościołowi ludzie wciąż na nowo mają dostęp do tej tajemnicy. Eucharystyczne Ciało Chrystusa jest ciałem chwalebnym, które nie podlega już ograniczeniom czasu i przestrzeni. To jest to samo ciało, które narodziło się z Maryi w Betlejem, to samo ciało, które zostało zmasakrowane na krzyżu i jednocześnie przemienione mocą zmartwychwstania.

      Ludzkie ciało nie jest "rzeczą". Owszem, ma swoją fizyczną stronę: komórki, tkanki, kości itd., ale ponieważ jest to ciało ludzkie, dlatego jest ono czymś więcej niż materią. Jest cudownym "nośnikiem" ludzkiej duszy. Jest wymiarem, aspektem osoby ludzkiej. Człowiek nie tyle ma ciało i duszę, co jest ciałem i duszą. Ciało pełni rolę komunikacyjną. Spotkanie, miłość, osobowa więź - to wszystko jest możliwe dzięki ciału. Pomyślmy o pocałunku. To przecież jeden z podstawowych cielesnych komunikatów. Sedno nie leży w fizyczności tego znaku, ale w tym, co on oznacza. Eucharystyczne, ludzkie ciało Jezusa nie jest czymś, lecz Kimś. Kiedy bierzemy do ust Ciało Chrystusa, kiedy pijemy Jego Krew - chodzi o spotkanie, o miłość, o zjednoczenie osób. Ojcowie Kościoła nie bali się porównania Eucharystii do związku małżeńskiego, w którym ciała małżonków, stając się wzajemnym darem, komunikują miłość. W centrum Eucharystii jest więc Osoba Chrystusa zmartwychwstałego, żyjącego, obecnego, dającego się nam. Jezus daje nam nie coś, ale Kogoś. Daje nam siebie.

      Słowo "komunia" oznacza zjednoczenie, wspólnotę. Celem Eucharystii jest realna obecność Chrystusa w ludziach, w Kościele zbudowanym z ludzkich serc. Eucharystyczna obecność Jezusa jest zawsze dla kogoś. Dla mnie, dla ciebie, dla świata. Przemiana chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa służy temu, aby człowiek przemieniał się w Chrystusa, aby ostatecznie świat wypełnił się Bogiem. Papież Benedykt XVI pisze: "Przyjmowanie Eucharystii oznacza, że nie spożywa się tu {{rzeczowego}} daru (ciała i krwi), lecz że dokonuje się tu wejście Osoby w osobę. Żywy Pan ofiarowuje się mnie, wkracza we mnie i zaprasza mnie, bym się Mu oddał tak, aby wypełniły się słowa: {{Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus}} (Ga 2,20)".
      Zachęcam do czytania wyjaśnień biblistów.
      Wikipedia nie jest dla mnie autorytarnym źródłem informacji. Każdy może napisać w niej, co chce.

      Usuń
    14. Poprawka w ostatnim zdaniu: autorytatywnym, nie "autorytarnym" oczywiście :)))

      Usuń
    15. Ja nie wiem, dlaczego inni noszą krzyżyk i całują go. Może dlatego, że całować Chrystusa w sensie dosłownym nie można? Ja noszę krzyżyk jako manifestacje przynależności do Wspólnoty katolickiej. Jako symbol mojej wiary. Bo zauważyłam, że dziś niektórzy niby są wyznawcami Chrystusa, a publicznie boją się o Nim pisać. Jakby w obawie, że zostaną nazwani dewotami, moherowymi beretami (swoją drogą jakie to kulturalne i inteligentne tak nazywać kogokolwiek, prawda?) czy kimś w tym rodzaju. Dlatego właśnie noszę krzyżyk. I coś mi się wydaje, że niedługo będzie on znakiem odwagi...

      Usuń
    16. Jeśli chodzi o błędy Kościoła, to oczywiście MASZ RACJĘ! Kościół, tak jak i świat, ma swoja historię. tak jak w dziejach świata działy sie rzeczy straszne i niechlubne, tak samo rzecz sie miała w Kościele. A dlaczego? Kościół to:
      :: Według „Katechizmu Kościoła Katolickiego” (Pallottinum 1994) wydanego mocą konstytucji
      apostolskiej „Fidei depositum” z 1992 ogłoszonej przez Jana Pawła II:
      541. [Kościół jest zgromadzeniem, które] na ziemi „stanowi zalążek oraz zaczątek tego
      Królestwa” [Bożego].
      816. "To jest ten jedyny Kościół Chrystusowy... który Zbawiciel nasz po zmartwychwstaniu
      swoim powierzył do pasienia Piotrowi, zlecając jemu i pozostałym Apostołom, aby go krzewili i
      nim kierowali... Kościół ten, ustanowiony i zorganizowany na tym świecie jako społeczność, trwa
      w [subsistit in]
      2
      Kościele katolickim, rządzonym przez następcę Piotra oraz biskupów
      pozostających z nim we wspólnocie (communio)".
      825. Kościół już na ziemi naznaczony jest prawdziwą, choć niedoskonałą jeszcze świętością.

      Kościół to ludzie! To my wszyscy! A człowiek jest pęknięty grzechem i pociągany w stronę zła, niestety. Dlatego i w Kościele działy się rzeczy straszne. Wtedy, gdy człowiek odszedłszy od nauki Chrystusa, posługiwał się nią jako narzędziem, wykorzystując swoją władzę. To nie CAŁY KOŚCIÓŁ, lecz konkretny, grzeszny człowiek mieniący się wyznawcą tego Kościoła lub stojący na jego czele. popełniał błędy. Za te błędy Papież Jan Paweł II przeprosił, a nam jako katolikom nakazane jest przebaczenie.

      Usuń
    17. Mi w kościele i na lekcji religii zawsze tłumaczono, że w Eucharystii nie ma nic symbolicznego i pozostawiającego miejsce do jakiejkolwiek interpretacji. Spożywamy ciało i krew Boga - Człowieka, który za nas dał się ukrzyżować. A jeśli wytłumaczenie zmienia się z czasem, tudzież różni w zależności od tego, kto wyjaśnia, tym bardziej przestaje być wiarygodne. A do tego nadal brzmi makabrycznie, niezależnie od tego, jakie znaczenie duchowe się mu przypisuje. "Wejście Osoby w osobę", "teraz zaś już ja nie żyję, lecz żyje we mnie Chrystus"... Brrr... To już naprawdę brzmi jak opętanie... A czy to coś jest dobre, czy złe, to już inna sprawa, ale nadal ktoś mną kieruje, co nie brzmi wcale zachęcająco.
      Wiesz, mi nikt nie powiedział, że mam odejść z Kościoła, bo będzie fajnie, bo religia jest be. To, że pytam o pewne rzeczy nie oznacza też, że nie znam teorii. Ale ciężko jest rozmawiać z historykiem - ateistą przedstawiając argumenty "duchowe". W ogóle oczywiście się czepiam i nadinterpretuję, ale generalnie chcę pokazać, że wszystko zależy od punktu widzenia. Ja robię to z Chrześcijaństwem, autorzy filmików z pogaństwem. Gdzieś trzeba znaleźć środek :)
      Jeśli chodzi o Wikipedię, to oczywiście masz rację, ale wspomniałam też, że moja wiedza na temat mitologii pochodzi z książek. Niestety, nie zacytuję w tej chwili książek, które miałam w rękach przez całe życie, a których nie posiadam na własność (były wypożyczone z biblioteki). Podałam więc to, co miałam akurat pod ręką, a co zgadza się z tym, co przeczytałam w różnych opracowaniach. Chociaż oczywiście jest to skrót i w żadnym wypadku nie opisuje całkowicie danych zagadnień.
      Natomiast to, co napisał jakiś mnich, widząc coś, czego nie znał i nie rozumiał, a co gorsza często robił to tylko po to, żeby pokazać, jakie to zło panuje na świecie poza kościołem (jako instytucją, nie wspólnotą, stąd mała litera - pytałaś kiedyś, co rozumiem pisząc "kościół"), też nie jest dla mnie wiarygodnym źródłem. A tym bardziej te filmiki, podlinkowane z youtube.
      Trzeba by było porównać kilka źródeł, jak najbardziej niezależnych i, tak jak pisałam wcześniej, jakoś to wypośrodkować, a nie krzyczeć "szatan, szatan", w którąkolwiek ze stron.
      Swoją drogą, podoba mi się określenie "źródło autorytarne" :) Fajna pomyłka Ci wyszła :)

      Usuń
    18. "a nam jako katolikom nakazane jest przebaczenie." to spróbujcie przebaczyć tym nieszczęsnym poganom, że tego, co czcili nie nazywali Chrystusem. A tym bardziej nie nazywajmy ich czcicielami zła. A ja będę sobie pamiętać o tym, że wyrządzonego zła się cofnąć nie da.
      "I coś mi się wydaje, że niedługo będzie on znakiem odwagi..." podobnie znakiem odwagi jest noszenie symbolu niezwiązanego z Chrześcijaństwem (bo zaraz się dowiem, że jest satanistyczny), czy nie ochrzczenie dziecka. Uwierz mi, nigdy nie spotkałam się z faktycznymi prześladowaniami Chrześcijan. Tak samo, jak nigdy nie widziałam poprzebieranych dzieciaków na halloween, za to co roku w okolicy stycznia przychodzą ministranci pytać, czy przyjmuję kolędę. Kilka razy przed tym dniem i wtedy, kiedy ksiądz już chodzi. Już nie mówię, że co roku odpowiadam to samo, ale przez te kilka tygodni mogliby zapamiętać moje nie. Tudzież zaakceptować i się nie narzucać.
      Na szczęście mam znajomych, z którymi akceptujemy nawzajem swoją odmienność. Ja szanuję ich religię i staram się w kościele zachować z szacunkiem, chociaż oczywiście się wtedy nie modlę, oni akceptują to, że się z nią nie zgadzam i nie próbują nawracać.
      Wyjaśniając kwestię mojej obecności w kościele: wiem, że przyjaciółce, która akurat bierze ślub kościelny nie będzie miło, jak odmówię, tak samo, jak nie będzie miło mi, jak ona odmówi obecności na moim cywilnym. Ja zaakceptuję to, że ona niesie swoje dziecko do chrztu, a ona, że ja swojego nie. Chociaż oczywiście odmówię, jeśli będzie chodziło o zostanie np chrzestną, bo tam pojawiają się pewne zobowiązania, których nie będę mogła spełnić. Tak samo jak pojadę do domu na święta, bo wiem, że dla moich rodziców to ważne, żebyśmy byli razem, ale nikt nie będzie ode mnie wymagał spełnienia jakiegokolwiek obrzędu.

      Usuń
    19. Ha ha ha wiedziałam, że to moje przejęzyczenie wykorzystasz :))) No to się obie pośmiałyśmy :)))
      Czas zmienia wiele. Nauka odkrywa przed nami nowe tajemnice, pojawiają się nowi badacze Pisma Świętego i nowe przemyślenia. To przecież oczywiste, że historia dotyczy też Kościoła :) Nie mówiąc już o tym, że Biblia nie jest książką łatwą. lekką i przyjemną w odbiorze. Myślę, że dlatego, iż Bóg oczekuje od nas wysiłku w poznawaniu Go. Zatem to oczywiste, że rozumienie tajemnicy Eucharystii może ewaluować, a teologowie toczą ze sobą spór, tak jak ma to miejsce w każdej dziedzinie, która podlega badaniom. Na przykład w filozofii. A jeśli chodzi o prześladowania religijne, to były obecne zawsze i chyba tak już zostanie (i dotyczy to wszystkich religii) gdyż niestety człowiek z natury jest mało tolerancyjny i nie rozumie, że ktoś może myśleć inaczej, niż on. Powtarzam raz jeszcze: pisałam tylko i wyłącznie o tym, jak ja pojmuję naukę Kościoła i jak staram się do niej stosować. Nie oceniam nikogo i nie rozliczam z jego zachowań, również w kwestii halloween, kto nie nazywa się katolikiem.
      Ja przepraszam, nie wiedziałam, że rozmawiam z ateistką. W takim razie rzeczywiście trudno nam będzie dyskutować, gdyż o Bogu nie można rozmawiać z pominięciem sfery duchowej. To ogromne nieporozumienie. Bo ja wcale nie chciałam Cię nawracać. Myślałam, że rozmawiam z katoliczką i że rozmawiamy o zgodności lub sprzeczności Halloween z nauką Kościoła. To zdecydowanie zmienia postać rzeczy. I nie zrozum mnie źle - nie nawracam nikogo i nie namawiam do spełniania jakichkolwiek obrzędów. Pisałam TYLKO o sobie i swoim stosunku do religii i obrzędów. I o tym, jak moim zdaniem, w świetle nauki Kościoła, powinni zachować się zdeklarowani katolicy. I tyle.
      Bardzo dziękuję za dyskusję i serdecznie Cię pozdrawiam :)

      Usuń
    20. Jak czasem słucham pewnych osób publicznych (ogólnie, nie tylko związanych z religią), to mam wrażenie, że spora część nadal tkwi w średniowieczu.
      Chranno, nie musisz przepraszać, ani się tłumaczyć, bo wcale nie poczułam się nawracana. To, co pisałam o moich znajomych i o szacunku do moich przekonań w ogóle nie miało dotyczyć naszej dyskusji, tylko ogólnego zrozumienia tematu tolerancji i akceptacji. Myślałam z resztą, że z tego co piszę, da się choć trochę domyślić mojej orientacji religijnej. No i napisałam też gdzieś, że Halloween z nauką kościoła (pomijając całą otoczkę historyczną i to głównie w kontekście treści filmików) też mi się nie chce zgodzić.
      Nie uważam też, żeby coś było nie tak z tematem dyskusji. Jednak posiadam sakramenty do bierzmowania włącznie, więc coś tam na temat nauk kościoła wiem ;). Po prostu mi nie grały i dla mnie osobiście były w dużej mierze ze sobą sprzeczne. Dokładnie tak, jak tematyka halloween, które przecież wywodzi się z Irlandii, która była chrześcijańska, zanim na naszych terenach pomyślano o zmianie kultu na Jezusa Chrystusa. Stany Zjednoczone też są krajem, w którym Bóg jest na ważnym miejscu, a halloween od lat się obchodzi.
      Właściwie dobrze, że na początku nie napisałam o tym, że nie jestem osobą wierzącą, bo może nie miałybyśmy wtedy okazji w taki sposób porozmawiać, chociaż zatajanie swojego ateizmu też nie było moim zamiarem. Bo nie ma się czym chwalić, ale ukrywać się też nie ma powodu. Ale uwierz, przeczytałam to, co pisałaś z zaciekawieniem (wszystkie komentarze, nie tylko te do moich wypowiedzi) i nawet się zastanawiałam, czy przypadkiem nie masz skończonych jakichś studiów socjologicznych :)
      Było mi bardzo miło i żałuję, że nie mogłam posiłkować się cytatami na poparcie tego, co piszę. Dziękuję i mam nadzieję że nie uważasz czasu, który mi poświęciłaś za całkowicie stracony :)

      Usuń
    21. Oj, absolutnie nie uważam :) Zmusiło mnie to do pewnego wysiłku :))) Każda dyskusja jest dla mnie wyzwaniem. Nie ma studiów socjologicznych. Jestem polonistką. Ale fascynuje mnie fizyka kwantowa, w której mówi się o "boskiej cząstce" ;) Choć mało z niej rozumiem :D A może właśnie dlatego?
      Jeszcze raz dziękuję :)
      Może jeszcze kiedyś zdarzy się Nam podyskutować :)
      Życzę Tobie i sobie jak największego zbliżenia się do Prawdy o człowieku, której chyba wszyscy poszukujemy :)

      Usuń
  4. Halloween to czczenie szatana. Nie rozumiem dlaczego ksiądz mówi o tym w kościele, a nauczyciele w większości szkołach organizują takie zabawy dzieciom. Moje dziecko poszło do katechety i spytało się co ma zrobić, bo w szkole organizują zabawę, a ksiądz mówił, że nie wolno się bawić. Pan powiedział, że ksiądz ma rację, ale nic nie zrobił, żeby zapobiec tej zabawie w szkole. U mojej koleżanki dzieci miały się przebrać obowiązkowo, a kto się nie przebierze tego nauczyciele będą pytać. Czy to nie jest chore!?!? Ludzie opamiętajcie się i nie czcijcie szatana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje to chore ! przymuszać innych do praktyk niezgodnych z jego sumieniem .

      Usuń
  5. Podzielam wypowiedzi dziewczyn ja nie uznaję haloween jako święta ani zabawę dla mnie to coś poniżej krytyki nie mam nic więcej do dodania tyle że do nas przyszło to coś jak jakaś moda z zachodu - zmieniam temat na milszy czyli buziaki ci ślę i ciepło pozdrawiam Maria

    OdpowiedzUsuń
  6. Luna, dzięki Tobie poczułam, że nie urwałam się z kosmosu, że nie jestem jakąś nawiedzoną katechetką :) Przestrzegam przed Halloween od momentu, jak zaczęłam pracę w szkole. W tym roku nawet kilka koleżanek - nauczycielek z uwagą słuchało tego, co mam do powiedzenia bez komentarza, że jestem nawiedzona... W naszej szkole nie ma więc żadnych zabaw z tej okazji, jedynie w klasach - pracowniach językowych pojawiły się informacje na gazetce... Rozumiem, że nie każdy, kto bawi się w Halloween czci szatana, ale nawet nieświadome naśladowanie obrzędów związanych z szatanem może prowadzić do problemów duchowych. Cieszy mnie, że coraz więcej osób zaczyna to sobie uświadamiać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie urwałaś się z kosmosu sama hi hi , jest nas więcej he he , niestety niewielu zdaje sobie sprawę ,że nawet ''niewinne ''zabawy mogą źle się skonczyć.

      Usuń
  7. Obchodzenie Święta Zmarłych (Dzień Zaduszny) jest związane z modlitwą do Boga o zbawienie Dusz zmarłych. Żadnych ciemnych mocy się podczas takiej modlitwy nie przywołuje. Kpina i żartowanie ze śmierci, z ludzkiego cierpienia (przebieranie się za kościotrupy, malowanie krwi na twarzach, gadżety w postaci trumienek czy nagrobków) jest moim zdaniem co najmniej niestosowne. Byłam świadkiem śmierci mojej Mamy, towarzyszyłam Jej w agonii i wierzcie mi, że takie głupie "zabawy" wręcz mnie ranią. Myślę, że nikomu, kto był świadkiem umierania, nie przyszłoby do głowy urządzanie sobie kpiny z takich momentów.
    Halloween ma związek z okultyzmem i duszami potępionymi. Nie można porównywać Mszy Świętej za zmarłych do hołdowania okultyzmowi i czczenia szatana. Że o kwestiach estetyki nie wspomnę. Nie widzę nic ładnego w bezzębnej dyni ani w lalce - Monster High, ani w marszach zombi. Jest to po prostu obrzydliwe. Smutne, że świat zmierza w kierunku tandety, bezguścia, turpizmu. Nic pozytywnego z tego wyniknąć nie może. Dobrze, że już nie pracuję w szkole, bo moje pojęcie na temat wychowania kłóci się z obecnymi trendami i modami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam jeszcze, że na Uniwersytecie Śląskim pisze się prace magisterskie na temat wampiryzmu - zjawiska rzeczywiście obecnego wśród różnych grup społecznych. Młode dziewczyny zabawiają się w picie krwi! To zjawisko nie wywodzi się znikąd. Wzięło swój początek z "niewinnych" horrorów. Jakie mogą być skutki takich praktyk, nie trzeba chyba pisać. To już nie fikcja, to RZECZYWISTOŚĆ. Zainteresowanych odsyłam tu: http://nowaatlantyda.com/2011/01/28/realny-wampiryzm/

      Usuń
    2. Podpisuję się pod twoją wypowiedzią.

      Usuń
  8. Ja dodam tylko e jako mama dwóch córek trzymam je z daleka od hasła halloween.Nawet jeśli słyszały to w bajce czy filmie to ja nie daję im poczuć by było to coś znaczącego w dniu 1 listopada.Najważniejsza jest wtedy msza za naszych bliskich zmarłych i modlitwa na cmentarzu.Same pytają o śp.babcie czy dziadka,lubią Ich wspominać i jakoś do głowy im nie przyszło jeszcze by urządzać jakieś zabawy tego dnia.Są młode.Może dlatego mam jeszcze jakiś na nie wpływ.Ale stale sobie powtarzam-czego Jaś się nie nauczy tego Jan nie będzie umiał.Temat lalek wampirów mamy juz za sobą.Pozwoliłam córce takową otrzymać w prezencie bo moje tłumaczenia w kwestii estetyki marnie były przyswajane.Jaki efekt?Córka obsesyjnie zaczęła bać sie spać myśląc o WAMPIRACH!!Gdy lalka zniknęła młoda odetchnęła z ulgą a mu wróciliśmy do wysypiania się ;) wniosek jeden.Każdy postępuje tak jak uważa.Jednakże pamiętajmy o NASZEJ tradycji.Polska jej potrzebuje.Bo jeśli i nasze pokolenie wymięknie to nasze pociechy całkiem się w tym świecie zatracą! Co do wróżek i elfów - przynajmniej nie mają na sobie trupich czaszek - są pokazane w pozytywnym świetle i to jest ich największa zaleta ;) i tyle.Bo temat poszedł by za daleko.Skupmy się na kwestii halołin.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja się w dzieciństwie bałam maski misia, zupełnie niewinnej z założenia i zaczęłam spokojnie spać dopiero, jak ją wyrzuciliśmy. I wcale nie była satanistyczna. No chyba, że była...
      A co do wróżek i elfów, to jest poważny problem. O stanowisku kościoła w sprawie dobrej magii jako narzędziu szatana do mamienia dusz ludzkich i wciągania ich w zło napisałam odpowiadając na komentarz Chranny pod moim. Z resztą jakby poczytać o mitologicznych źródłach elfich opowieści, spokojnie doszukamy się w nich tego samego co w kościotrupach i wampirach. Nie wszystko co ładne jest dobre, a nie wszystko co brzydkie złe :).

      Usuń
  9. Powiem szczerze, że mnie też trochę zaskoczyło to, że o tym złym święcie z taką krytyką wypowiada się wielbicielka "Zmierzchu". Myślę, że demonizowanie tego święta zamiast bagatelizowanie jest trochę dziwne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, nie jestem ani za demonizowaniem ani za bagatelizowaniem. Jestem za dyskusją. Żadne zjawisko kulturowe nie jest bowiem obojętne. Nie pozostaje bez wpływu na ludzkie umysły, zwłaszcza młode. Żaden obraz, żadne słowo, które do nas dociera, nie jest bez znaczenia. Tak to już jest, że każdy znak kultury, czy to wysokiej, czy niskiej, każde zjawisko socjologiczne zostawia ślad. I dlatego niczego bagatelizować nie można. Trzeba dyskutować. Nikogo nie obrażając.

      Usuń
    2. Droga elishafciarka , musze sie wytłumaczyć z tego nieporozumienia jesli chodzi o odbiór mojej osoby, juz jakiś czas temu przeczuwałam ,że niektóre osoby mogą błędnie tłumaczyć sobie moje wypowiedzi i inne rzeczy . Mój mąż sie śmiał ,że kiedys bede musiała się z tego wytłumaczyć no i stało się .
      Nie jestem wielbicielką wampiryzmu ! nawet jeśli ktoś mógł tak pomyśleć , jesli moje postepowanie , lub słowa wprowadziły Ciebie w błąd to przepraszam , może nie zawsze czytelne było moje zachowanie , które miało znamiona prowokacji , ale często niestety tak robię ... nie chce sie teraz z tego tłumaczyć bo wyjdzie kolejny elaborat !
      To prawda ,ze saga zmierzch wzbudziła moje zainteresowanie i fascynacje , ale wierz mi zupełni inaczej ja odebrałam i zobaczyłam zupełnie z innej strony . Dla mnie to niesamowite zjawisko mówi raczej o pewnych pragnieniach i tęsknotach , które zostały w taki a nie inny sposób ukazane. Czesto sie zdarza , że czytam książki które ktos mi podsyła by przeczytać by ustosunkowac się do nich. No cóż zobaczyłam tam coś więcej , ale to tez nie jest temat na ta dyskusję .
      A jak pokazuja moje prace staram sie niczego nie demonizowac niepotrzebie.
      I nie bardzo rozumiem dlaczego nie mogłabym wypowiadac się na powyższe tematy tylko dlatego ,że ta saga mnie fascynuje?


      Usuń
    3. Ok, prowokacji nie odczytałam w takim razie. Zmierzch, Luna i wizerunek w awatarze. No nie wiem, mnie się to kłóci, po co kreować siebie w ten sposób jeśli się myśli radykalnie. Przepraszam, niepotrzebnie się wypowiadałam może, ale sama chciałaś prowokować do dyskusji, sam tytuł posta o tym świadczy. Czytając Twojego bloga odbieram Cię jako osobę poszukującą wciąż własnej tożsamości, a nie sprytną prowokatorkę.

      Usuń
    4. Awator był celowy , może niezbyt trafny , ale mnie się podobał , dlatego , że często oceniają nas jak sama piszesz po wyglądzie po tym co sie czasem pokazuje co wydaje się innym . Wiesz ja sama w życiu doświadczyłam takich chwil i to tak trochę z buntu przeciwko takim postawom , już taka jestem i tego raczej nie zmienię , jak piszesz kiedyś szukałam swojej tożsamości , ale pewne rzeczy we mnie zostały w tym bunt i niezgoda na to co się czasem powierzchownie ocenia. Zresztą nikt nigdy nie pytał mnie o przekonania ,czy poglądy , a jeśli pytał to odpowiadałam a trudno czasem dowiedzieć się czegoś o innych czytając tylko jego bloga. A co masz na mysli pisząc ,że jestem radykalna? , wcale się za taka nie uważam , mam ogromne poczucie humoru i pewien dystans do siebie i innych. Dlatego nie wiem co masz na mysli?

      Usuń
    5. Już dobrze, nieważne. Przepraszam, że powierzchownie Cię potraktowałam. Podziwiam ogrom wiadomości, które tutaj przekazałaś i dzięki temu naprostowałaś pewne rzeczy, ale hmm, mam dystans do tej propagandy z Halloweenem, co nie znaczy, że nie wierzę, że przez rożne praktyki można nieświadomie wpuścić zło do naszego życia (nawet przez niewinny awatar ;-), ale "Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?"

      Usuń
    6. dokładnie , kto przeciwko nam skoro mamy obok siebie Boga? nie masz za co przepraszać.:)

      Usuń
    7. zapomniałam dodać , że masz rację tak jak piszesz zło można wpuścić do swojego życia tez przez niewinny awatar :)

      Usuń
    8. No a ta zabawa w nów i pokazywanie nitek też nie jest taka niewinna ;-)

      Usuń
    9. He he jak dla kogo ;) ja moge :)

      Usuń
  10. No dobrze, może nie bagatelizować, ale po co wzbudzać w dzieciach jeszcze większe i niezdrowe zainteresowanie Szatanem? Jestem katolikiem i wierzę, że zamiast robienia raz na rok akcji straszenia Halloweenem trzeba dzieciom raczej mówić, że codzienna modlitwa, praktyki religijne i czyste serce są naszą najlepszą bronią przed zakusami Złego. A Halloween tępić jako obcy naszej kulturze element, który jest nam równie mało potrzebny jak Walentynki i jest skutkiem ubocznym globalizacji. Tłumaczyć, że nie wszystko co modne jest nam niezbędne do życia. Mamy swoje rodzime pogańskie święta, których kiedyś nikt nie uznawał za groźne (Andrzejki, Noc Kupały) a w kontekście dyskusji o Halloween zaczynamy się zastanawiać co z nimi? Co z Dziadami? Nie wiem, nie podoba mi się ta moda na demonizację Halloween.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z tym ,ze dzieci trzeba uczyć modlitwy , przekazywać wiarę , mówić przede wszystkim o miłości Boga .
    Co do Andrzejków , Nocy kupały , czy Dziadów naszą wiedzę wynosimy z ludowych obrzędów i literatury pięknej która powstawał w konkretnym historycznym kontekście tj. czas zaborów i walka z zaborca oraz utrzymanie tożsamości narodowej-Mickiewicz-Dziady.
    Niestety musicie przyznać wszystkie do szkoły chodziłyście za komuny ,że wróżby andrzejkowe i tego typu zabawy były organizowane przez ówczesną szkołę to była świadoma polityka PRL aby przywrócić wymiar świecki w oparciu o przesady i zwyczaje ludowe jako przeciwwagę dla Kościoła . To miał być nowy świecki obyczaj ten zwyczaj niestety się przyjął. Dzisiaj możemy to zaobserwować w przedszkolach i szkołach jak wspominacie , w przypadku halloween. Ja nie przypominam sobie abym lała wosk czy w tego zabawach uczestniczyła na salkach katechetycznych czy w kościele. Kościół nigdy nie mówił ,że wróżby andrzejkowe czy nasze dziady polegające na wywoływaniu duchów czy składaniu im ofiar były przez Kościół popierane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziady - wywoływanie duchów - zostało przez Kościół potępione jako okultystyczny obrzęd pogański i zastąpione Zaduszkami - MODLITWĄ za Dusze zmarłych. Wszelkiego rodzaju wróżbiarstwo, w tym andrzejki, również. Biblia wyraźnie mówi, że nikt nie zna dnia ani godziny, prócz Boga. On jeden zna przyszłość. Jeśli ktoś uzurpuje sobie prawo zaglądania w przyszłość, popełnia grzech pychy. Karty (na przykład tarot) i wszelkiego rodzaju przedmioty używane do wróżbiarstwa są narzędziami w ręku złych mocy do tego, by pociągać człowieka w stronę grzechu pychy. Andrzejki i noc Kupały ZAWSZE były i są niezgodne z nauka Kościoła. Należą do naszych tradycji ludowych (sięgających czasów pogaństwa). Są ciekawym tematem poznawczym, bo to nasza historia. Kraszewski pisał o o nich na przykład w "starej baśni" albo w baśni "Kwiat paproci". Sama pisałam o nocy świętojańskiej na moim blogu - w opozycji do walentynek przejętych z obcej mi kultury. Ale nie należy nigdy zachęcać do ich praktykowania! A co do baśni :kwiat paproci" to motyw nocy świętojańskiej posłużył pisarzowi do pouczenia, że bogactwo, którym nie potrafimy się dzielić, nie przynosi szczęścia i że trzeba zawsze pamiętać o swoich Rodzicach i nie zostawiać ich własnemu losowi na starość, gdy będą potrzebowali naszej pomocy. Baśń kończy się morałem. Spełnia role wychowawczą. Kraszewski pokazuje, że kwiat paproci szczęścia nie daje. Że tego rodzaju praktyki to ułuda.

      Usuń
    2. W którejś z sąsiednich parafii ksiądz organizował w Noc Świętojańską festyn - zonk? ;-) Tłumaczył się tym, że chciał przyciągnąć młodzież.

      Usuń
    3. Trudno mi wypowiadać sie na ten temat , bo nie wiem o co chodziło temu księdzu , nalezało by go o to zapytać

      Usuń
    4. Najpierw trzeba by sie dowiedzieć, na czym ten festyn polegał. Festyn to może byś zabawa, konkursy, loterie itd. Na pewno nie było tam wróżb, szukania kwiatu paproci, skakania przez ogniska, porywania dziewic przez młodzieńców i puszczania wianków na wodę. Nie widzę nic złego w festynie. A poza tym nie wszyscy nauczyciele są świetnymi pedagogami, nie wszyscy sędziowie wydają sprawiedliwe wyroki, nie wszyscy rodzice wspaniale wychowują dzieci i nie wszyscy księża są mądrzy, ale to nie powód, żeby wypowiadać się źle o całym klerze, a już tym bardziej o Kościele.

      Usuń
  12. no fakt...bez komentarza....podobaja mi sie cmentarze , pieknie ubrane groby , plonace swiece i moc ludzi w dniu Swieta Zmarlych.I jest mi obojetne co na ten temat sie mowi..Andrzejki. ...no coz..jedna z okazji do zabawy i tyle w temacie.Pozdrawiam milo Luna i pale swiece. wprawdzie w domu ale plona dla tych co odeszli.

    OdpowiedzUsuń
  13. W Irlandii nie obchodzimy w tym okresie Święta Zmarłych,więc tutaj wszechobecny jest nastrój zabawy i psikusów z okazji Halloween. W kraju widzę,że rozpętała się jakaś wojna z Halloweenem,a przecież jest on 31,a Święto Zmarłych dzień później.

    OdpowiedzUsuń
  14. My nie możemy się obyć, bez ciągłych domowych wojen, jestem tym zmęczona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danielo, ja tu żadnej wojny domowej nie dostrzegam, To tylko dyskusja. Przecież nikt tu nikogo nie obraża. Ścieranie się poglądów to nie wojna. To konstruktywne, ciekawe poznawać różne punkty widzenia. A ile się przy tym można nauczyć! Szanujemy się na wzajem i nikt nikogo nie morduje :)))

      Usuń

Prawo autorskie



Wszystkie prezentowane na blogu prace, a także zdjęcia są mojego autorstwa (chyba, że jest napisane inaczej) i są moją własnością. Nie zezwalam na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody. Dziękuję za zrozumienie.

Wyzwanie w szufladzie

Tusal 2014

Tusal 2014
Daty nowiu w roku 2014 01.01.2014 30.01.2014 01.03.2014 30.03.2014 29.04.2014 28.05.2014 27.06.2014 27.07.2014 25.08.2014 24.09.2014 23.10.2014 22.11.2014 22.12.2014

TUSAL 2013

TUSAL 2013
Mój słoiczek i jego ozdoba...

Spis Blogów Robótkowych

I edycja konkursu na najbardziej twórczo zakręcony blog

Candy