Jutro jestem w pracy , dlatego już dziś chcę zaprezentować Wam moje dzieło obrus Richelie przedstawiający Pokłon trzech Króli (wzór zaczerpnęłam z miesięcznika ANNA ,
który to przez wiele lat prenumerowałam). Jego wyszywanie zajęło mi około 2 lat ,
jeszcze kilka nim zdecydowałam , że nic więcej nie dodam do obrusu...
A teraz mój mąż stwierdził , ze powinnam zrobić ten sam motyw na 2 stronie !
A co Wy sądzicie na ten temat? zaznaczam ,że motyw jest dosyć duży , został
przeze mnie dwukrotnie powiększony , myślałam aby ewentualnie wyszyć jakieś gwiazdki ,
ale jak mam improwizować to odbiera mi to siły do haftowania. Może musi upłynąć kolejnych
kilka lat nim zdecyduję o powtórzeniu motywu ale już w oryginalnej wersji...
Tymczasem jest jak jest , obrus wykrochmalony , wyprasowany oczekuje jutrzejszego dnia.
A teraz trochę informacji o Święcie Trzech Króli
Na pamiątkę tego wydarzenia odbywa się poświęcenie kredy, kadzidła i złota. Kredą na drzwiach należny napisać C+M+B (inicjały trzech Mędrców) i aktualny rok. Po łacinie skrót odczytywany jest, jako błogosławieństwo –Christus Mansionem Benedicat, czyli Chryste błogosław temu domowi. Taki jest zwyczaj uczczenia Święta Objawienia Pańskiego w Polsce, czy w innych krajach zwyczaj ten wygląda podobnie?
Jest to jedno z najstarszych Świąt chrześcijańskich. Było obchodzone dużo wcześniej niż Święta Bożego Narodzenia. W naszej świadomości bardziej utrwaliła się nazwa Święto Trzech Króli. Ma to związek z historią tego zdarzenia. Trzej Królowie (Magowie) udali się ze wschodu by złożyć pokłon i dary (mirrę, kadzidło i złoto) nowonarodzonemu Jezusowi Chrtystusowi. Do żłóbka zaprowadziła ich gwiazda betlejemska.
Jest to jedno z najstarszych Świąt chrześcijańskich. Było obchodzone dużo wcześniej niż Święta Bożego Narodzenia. W naszej świadomości bardziej utrwaliła się nazwa Święto Trzech Króli. Ma to związek z historią tego zdarzenia. Trzej Królowie (Magowie) udali się ze wschodu by złożyć pokłon i dary (mirrę, kadzidło i złoto) nowonarodzonemu Jezusowi Chrtystusowi. Do żłóbka zaprowadziła ich gwiazda betlejemska.
Pokłon dla Jezusa. Każdy z nas wielokrotnie słyszał tą historię. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę z wagi i znaczenia tego Święta.
Pokłon Jezusowi oddali Mędrcy ze wschodu, umownie nazwani: Kacper, Melchior i Baltazar. Nie byli to członkowie narodu Izraela. Świadczy to o wielonarodowości i o mocy Boga do jednoczenia wszystkich ludzi bez względu na wyznanie i miejsce zamieszkania.
Do Betlejem prowadziła ich gwiazda. Duchowni odczytują gwiazdę, jako "głęboki w treści symbol życiowej drogi każdego człowieka podążającego za światłem wiary. W obrazie Mędrców cała ludzkość przebywa do Betlejem, aby w Jezusie uznać obiecanego Mesjasza i złożyć Mu należny hołd''.
Każdy z Królów przyniósł stosowne dary. Każdy z nich ma odpowiednie znaczenie. Złoto – symbol godności królewskiej, mirra – symol wypełnienia proroctw i zapowiedź śmierci Zbawiciela oraz kadzidło – symbol godności kapłańskiej. To właśnie w kategoriach symbolu powinniśmy rozpatrywać Święto Objawienia Pańskiego, tym bardziej, że w Piśmie Św. nie ma podanej liczby Mędrców, a tradycja Kościoła Wschodniego podaje, że było ich siedmiu.
Inne sposoby obchodzenia święta Trzech Króli
Święto Trzech Króli hucznie ochodzone jest w większości państw Unii Europejskiej. Między innymi w: Niemczech, Austrii, Hiszpanii. Każdy z tych krajów ma trochę inny sposób obchodzenia Święta. Warto poczytać o tym na forach społecznościowych, przykładowo na serwisie znajomapolonia.com, gdzie uwagami wymieniają się Polacy rozproszeni po całym świecie, chętnie dzieląc się swoimi spostrzeżeniami i uwagami na temat Święta.
W Niemczech dzieci przebrane za Trzech Kroli piszą na drzwiach napis C+M+B. Bardzo hucznie Trzech Króli jest obchodzone we Włoszech. Utarł się tam zwyczaj, że dzieci po przebudzeni otrzymują skarpety wypełnione słodyczami. Te, które nie były grzeczne zamiast słodyczy dostaną "węgiel", czyli cukier pomalowany na czarno. Poza tym w całym kraju odbywają się liczne orszaki Trzech Króli przebranych w historycznie barwne stroje. Natomiast we Francji pieczę się tego dnia specjalne ciasto w kształcie korony. W środku znajduje się bób. Osobie, która znajdzie bób jako pierwsza, daje się koronę z pozłacanego papieru. Od tej pory dana osoba jest królem lub królową.
Jak widać Święto Trzech Króli można obchodzić na różne sposoby. W większości podyktowane jest to tradycją i zwyczajem mieszkańców kraju, w którym przebywamy. Każdy z tych sposobów jest równie ważny jeżeli ma na celu należyte kultywowanie pamięci i uczczenie Święta Objawienia Pańskiego.
Nie wolno nam jednak zapominać, że 6 stycznia każdy chrześcijanin ma obowiązek uczestniczenia we Mszy Świętej. Z tej okazji w kilku europejskich krajach został ustanowiony dzień wolny od pracy. Daje to możliwość głębszego zastanowienia się nad wagą i znaczeniem Święta Trzech Króli.
( zobacz : katolik.pl)
które jak skrzydła motywują by powstawały nowe posty . Pozdrawiam Was serdecznie , szczególnie mi miło ,że tyle osób obserwuje moje poczynania a czasem coś zmotywuje Was do tworzenia.
Przypominam , że do końca miesiąca czekam na zdjęcia Waszych ozdobionych słoiczków.
Pozdrawiam Was serdecznie i pragnę poinformować ,że to nie koniec świątecznych klimatów.
Luna.
Ale śliczny obrus!mam ogromny sentyment do tego haftu-tak zarobiłam swoje pierwsze pieniądze jeszcze w podstawówce(teraz gimnazjum:))))pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTo miałaś szczęście , że udało Ci się coś zarobić.
UsuńObrus przepiekny!!! Brawo za wytrwalosc:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaki on cudny ;o) a ja niestety w jutrzejsze święto muszę iść do pracy ;o(
OdpowiedzUsuńSkomplikowany wzór i nie wiem czy bym się zdecydowała na powtórzenie go, Znaczy jestem pewna, że nie zrobiłabym tego. Nie znoszę dublować wzorów, mam wewnętrzną potrzebę tworzenia wciąż czegoś nowego, mam problem z kończeniem nawet większych prac. Poza tym nie przepadam za motywami sakralnymi. Egoistycznie powiem, że już widziałam obrus który zrobiłaś (w tym poście) i wolę podziwiać nowe ciekawe rzeczy które stworzysz. Co to za praca, która każe iść w święto nawet kiedy mój wiecznie pracujący mąż ma jutro wolne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHe he ja tez mam problem z powtórzeniami i wykończeniami i pewnie dlatego tak długo to trwało. Co do motywów sakralnych...niewiele jest takich które mi się podobają.
UsuńLunka.. Ty jako Miszczu...zrobiłam miszczostwo świata. Piękny!
OdpowiedzUsuńPiękny jest, a jaka to czasochłonna i misterna robota - w życiu bym się nie podjęła czegoś takiego, już pomijając fakt, że haftować w ogóle nie potrafię - ale takie długofalowe projekty zdecydowanie mnie przerażają :) Tym bardziej podziwiam ten obrus :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny obrus
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Śliczne prace naprawdę podziwiam, pozdrawiam serdecznie!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny i z jaką starannością wykonany!
OdpowiedzUsuńJa bym tu chyba niczego nie dodawała. Co za dużo, to dwa grzybki w barszcz ;)
OdpowiedzUsuńAle jednego spróbowałabym na pewno: odciąć dokładniej strzępki niteczek przy ściegach zadziergiwanych...
Motyw bardzo mi się podoba. Kolekcjonowałam Annę dopóki wychodziła, ale z tym wzorkiem się nie zetknęłam dotąd! Gdyby było inaczej, na pewno bym go popełniła, bo kiedyś haftowałam dużo tą techniką :)
Juz nie miałam na to sił , zobaczyłam te strzępki po wyprasowaniu , a prasowałam go ponad godzinę ! , zrobie to przed kolejnym praniem.
UsuńWiesz, pranie też robi swoje w tego typu hafcie. Tylko uważaj! Nie raz już przecięłam przy takim zabiegu brzegową nić ze ściegu!
UsuńPiękny ten obrus. Ja też mam ten numer " Anny" A propos podobno " Anna" ma się pojawić 26 stycznia w sprzedaży , ale czy będzie to to samo czasopismo co kiedyś - nie wiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to czekam na kolejne wydania ! już cos będziesz wiedzieć prosze o informacje.
UsuńPiękny obrus i też bym niczego nie dodawała. Podziwiam szczerze Twoje samozaparcie. Dwóch lat bym chyba nie wytrzymała. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSama siebie podziwiam za wytrwałość.
UsuńWspaniały haft! Nietypowy i bardzo pracochłonny!
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać, że moje miasto - Tarnowskie Góry są jednym ze 180 miast na świecie, gdzie organizowany jest Orszak Trzech Króli. Formuje się przy kościele świętych Apostołów Piotra i Pawła i przechodzi kilkoma ulicami do rynku. Po drodze odgrywane są sceny: posłanie przez Archanioła Gabriela, kuszenie w Republice Przyjemności, wizyta u Heroda, walka Dobra ze Złem. Na koniec królowie oraz wszyscy uczestnicy orszaku składają pokłon Świętej Rodzinie w szopce u stóp Ratusza na Rynku :) Wybieram się oczywiście na pochód w orszaku. Może pogoda pozwoli zrobić zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńW pobliskim miasteczku też odbywa sie takipochód , gdybynie pracowała to pewnie wzięlibyśmy w nim udział.
UsuńO ...! jak ja dawno haftu richelieu nie widziałam, a na blogach to w ogóle chyba rzadkość. Ja mam podobnie - leżakuje zaczęty obrusik, chyba zaraz będzie 20 lat, jak mocy nabiera... :-)
OdpowiedzUsuńJa tez mam kilka takich serwet wiekowych...
UsuńObrus naprawdę piękny - i jaki a propos jutrzejszego święta:))
OdpowiedzUsuńPiękny obrus!!! Wspaniały haft nic bym nie dodawała tak jest oryginalnie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wspaniała praca...podziwiam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
O Jezusiczku! Ale praca! Nic już nie dodawaj bo będzie za dużo!
OdpowiedzUsuńCudny,cudny ,cudny naprawdę małe arcydzieło
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wspaniała pomysł i mistrzowskie wykonanie
OdpowiedzUsuńZdolna jesteś - wprawdzie haft nie jest trudny ba wręcz banalnie prosty ale jakbyś miała kolejne dwa lata spędzić nad drugą strona to zostaw tak jak jest - bo jest śliczny a Panowie nasi to tak mówią po to by mieć spokój od nas - jeszcze raz powtarzam się - jest śliczny buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńQue precioso bordado!!!!! bss
OdpowiedzUsuńPiękny! :)
OdpowiedzUsuńWzór jest śliczny. Podobają mi się obrusy czy też serwetki wykonywane tą techniką, ale sama jeszcze nigdy jej nie próbowałam. Widzę jak moja mama nią haftuję i co jak co, ale chyba do tego nie miałabym tyle cierpliwości :). Ale kto wie może kiedyś spróbuję...
OdpowiedzUsuńA Ty już niczego nie ruszaj przy tym obrusie, dobrze jest jak jest :).
Wyszla sliczna szopka ..podoba mi sie i zostaw..nic wiecej nie dodawaj...pamietaj ze "im mniej tym wiecej"..zlota zasada.Pozdrawiam Milo.
OdpowiedzUsuńPiękny... Podobnie jak poprzedniczki, też już bym nic nie zmieniała. Prostota jest piękna!
OdpowiedzUsuńCudnie się prezentuje ... gratuluje umiejętności i cierpliwości. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja myślę,że mąż ma rację:)powinien być taki sam z drugiej strony:))ale wierzę,że Ci się nie chce ,tym bardziej,że są to obrusy kładzione tylko w dane święto:))u nas była procesja trzech króli i kto chciał szedł w koronie:)))
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że co za dużo to niezdrowo, jeden motyw wystarczy, tym bardziej, że święto Trzech Króli jest raz w roku. Efekt jest jest świetny. Podziwiam
OdpowiedzUsuńslicznie,bardzo mi sie podoba:))
OdpowiedzUsuńJak tam czytam kolejne i kolejne Twoje posty to się zastanawiam tylko czy jest jakaś rzecz dotyczące rękodzieła, której nie potrafisz??
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje prace :)
Obrus piękny:) Sama haftuję w zasadzie tylko Richelieu i wiem ile pracy (i nerwów) to kosztuje- nie idzie zbyt szybko, za to idzie bardzo dużo nitek, no i to wycinanie, które mnie osobiście dobija... Mój obrus zaczęty 5 lat temu nadal leży w komodzie- do zrealizowania kiedys- a ja się zajmuję mniejszymi:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny motyw uwieczniający Święto Trzech Króli. .Cudownie, misternie go wyhaftowałaś. Podziwiam i pozdrawiam słonecznie.
OdpowiedzUsuńWspaniały haft! Widać, że ten motyw był bardzo pracochłonny, ale efekt jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńZajrzałam do Ciebie "z wzajemnością" i stwierdzam, że już tu zostanę.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze podoba mi się to co piszesz, a po drugie - oglądając Twoje dzieła osłupiałam w podziwie.
Życzę szczęścia w Nowym Roku!!!
Wspaniałe...
OdpowiedzUsuńI ja taki obrus wyhaftowałam kilka lat temu.
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniaipasja.blox.pl/2014/01/Poklon-Trzech-Kroli.html
Przepiękny wzór i cudnie wykonany.
OdpowiedzUsuńCzy dodałabym więcej? Musiałabym zobaczyć cały obrus, ale chyba szopka jedna i ewentualnie jakiś szlaczek wokół. Nie wiem jak to lepiej opisać
Pozdrawiam ciepło