Przed laty dostałam od mojego brata pracującego w Niemczech katalog z którego można było zamówić wzory.
Byłam zachwycona i oszołomiona!. Nigdy wcześniej nie widziałam takich rzeczy. To był świat dla mnie niedostępny. Od momentu kiedy zobaczyłam ten obrazek..
A raczej wzór do niego zaczęłam śnić i marzyć na jawie.. przez długi okres czasu moje pragnienia były niemożliwe do realizacji, ponieważ nasz polski rynek był bardzo ubogi pod tym względem , a to co zaczęło się pojawiać nie zaspakajało moich potrzeb. Jesli się raz zobaczyło takie cuda to potem niewiele haftów mogło mnie zadowolić.
Autorka tych obrazków była zakonnica, jej obrazki i figurki są mało popularne u nas ,ale urzekają urodą.
Motywami Hummela jest ozdabiana porcelana
Mają dosyć charakterystyczną grafikę i dlatego są łatwo rozpoznawalne.
A ja zaczęłam moją przygodę z tą serią od "Lily of the Valley" i nie bedzie to jedyny obrazek z tej kolekcji.
Następne moje marzenie ma na imię Blue Bell .Mam nadzieję, że i Wam spodoba się ta seria ,uważam,że jest niezwykła.
sliczny haft, na pewno poswiecilas mu wiele czasu, bo wyglada idealnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Basia
Przepiękny obrazek. Te serie mają taki sentymentalny, staromodny klimacik. Kolorystyka haftu podoba mi się dużo bardziej niż oryginalnych obrazków.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Wam się podoba ,bo ja cały czas jestem pod urokiem tych obrazków. Jeśli chodzi o kolory obrazków to trzeba zauważyć , że sposób ich prezentacji nie zawsze pokazuje wiernie kolorystykę.To prawda, namęczyłam sie nad tym obrazkiem .. ale nie żałuję.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie motywy, są urocze :)
OdpowiedzUsuńAle pracuś z Ciebie :)
Rzeczywiście kolorystyka tego hafu piękna,zarówno jak wszystkie obrazki na różnych przedmiotach;jestem pod urokiem tego hafciku i także tych obrazków:)
OdpowiedzUsuńBeautiful cross-stiches!
OdpowiedzUsuńEba.
Śliczny, chciałbym kiedyś taki wyhaftować. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne motywy! Dawno nie wyszywałam, ale uwielbiam to robić. Mogłam wyszywać godzinami, robiłam dziennie tysiące krzyżyków, a guzika synkowi do koszuli nie przyszyłam, bo...nie mogłam oderwać się od haftu. Synek urósł, koszulę bez guzika wyrzuciłam, a obrazki pozostały :)))
OdpowiedzUsuń